Teraz przejdźmy do głównego tematu. Podsumowanie kwietnia, tak już prawie połowa maja, ale jakoś wcześniej nie miałam motywacji się za to zabrać. Dzisiaj tak ogólnie, bez podzielenia na kategorie.
- Zacznijmy przede wszystkim od odkrycia miejsca do wodowania. Co prawda Ruda szybko się męczy i takie spacery tylko raz na jakiś czas, ale i tak jestem szczęśliwa, że w końcu się tam wybrałam. Zobaczyłam jak tam pięknie. Astra zawsze jest szczęśliwa idąc w inne miejsce i przynajmniej w taki sposób sprawia jej to przyjemność.
- Następny taki ulubieniec to karma Acana, którą już mamy od marca i sprawuje się bardzo dobrze. Żadnych niespodzianek, rewolucji żołądkowych i smakuje Rudej. Jeśli już jesteśmy przy jedzeniu to zaznaczę tutaj smaczki z Boscha, czyli te owocowe. Sprawują się super, małe i pies nie wybrzydza, a to chyba najważniejsze.
- Dodatkowo w kwietniu, takim bardziej moim ulubieńcem, był obiektyw Sigma. To nim powstała większość zdjęć i jak na razie jestem zadowolona, chociaż demonem łapania ostrości to on nie jest, ale tego się spodziewałam, więc nie mam co narzekać.
- Następnym takich ulubieńcem jest zabawka. Tak zabawka, a może nie do końca...bo Kong. Astra uwielbia z niego jeść. Już odnajduje różne techniki wydobywania jedzenia, więc radzi sobie coraz lepiej. Kong przydał się przez ostatnie kilka dni, kiedy Ruda strajkowała i nie jadła. Czasem tak ma. Ale co na nią działało? Włożenie karmy do Konga...to wtedy jej smakowało, ale z miski już nie. Zrozum tego psa.
Poza tymi punktami wymienionymi wyżej to jest jeszcze jedna bardzo ważna kwestia. W kwietniu jakoś bardziej przyłożyłam się do psiego życia. Zaczęłam bardziej interesować się psimi imprezami. I nie zapominajmy o Astrze, która w kwietniu była główną motywacją do jakiegoś działania. Myślę, że ten rok jest takim przełomowym w moim życiu. Zawsze interesowała się psami, ale od początku 2015 zrozumiałam, że naprawdę tego potrzebuję i muszę się wziąć za psie sprawy. Przede wszystkim wznowić bloga, bardziej zająć się psem i mam nadzieję, że jako tako mi wychodzi. Jeszcze bardziej dążę do spełnienia marzenia o posiadaniu szczeniaka, a kiedy to będzie? Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości. Staram się żyć tempem Astry i nie robić z nią nic na siłę. Kiedyś będę miała na to czas, a Ruda zawsze będzie tym psem, który mi pokazał, że to jest to co kocham.
Bo karma z konga to karma zdbyczna, a karma z miski zupełnie nie daje tego poczucia podboju spożywczego świata ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że masz motywację :). Powodzenia w realizacji planów życzę.
OdpowiedzUsuńJa właśnie zamówiłam Acanę, ciekawe co u nas z nią będzie ;D.
Astra jest cudowna! Jednak karma z KONG'a jest ciekawsza, chociaż jest taka sama ;D.
Pozdrawiamy,
Monia i Roxi,
http://psie-perypetie.blogspot.com/ :).
Jestem zakochana w zdjęciach! <3
OdpowiedzUsuńWygląd bloga, jest cudny! <3 i to jeszcze w niebieskich kolorach! *-* macie super wrażenia z kwietnia, my nie mamy takiego miejsca na wodowanie ;/
Pozdrawiamy
Lura&Shira
I ja muszę poszukać jakichś fajnych smaczków na treningi
OdpowiedzUsuńCo do wyglądu bloga, uwielbiam kolor niebieski, a Astrze w nim do pyska :)
Super post i cudne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńWygląd bloga jest po prostu prześliczny!
Bardzo Was przepraszam, że dość długo u Was nie byłam, ale miałam dwie wycieczki w ostatnim czasie i naprawdę nie miałam czasu, aby usiąść przed komputer, ale już wracamy! :)
Pozdrawiamy serdecznie!
W&M
http://codziennebeagle.blogspot.com/
My również w kwietniu odkryliśmy świetne miejsce do wodowania! :) Niestety jeszcze Baddy tam nie pływał, ze względu na to iż czekam na zdecydowanie odpowiednią pogodę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ola i Baddy!
http://baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com/
My niestety nie mamy miejsc do wodowania, a szkoda :/.
OdpowiedzUsuńH&F
http://jaimojaspanielka.blogspot.com/