Odeszła 4 lutego 2016.
Astra to około 14 letnia babcia. Wzięliśmy ją ze schroniska. Nastawieni wszyscy byli na małego pieska, a do domu wróciliśmy z dość dużym psem. Cieszę się, że to właśnie na nią trafiliśmy, a w zasadzie ona wybrała nas sobie sama. Nie jest typem sportowca, ale czego mam po niej oczekiwać jak nigdy nie była przyzwyczajana do takiego trybu życia? Jak ja zaczęłam wchodzić w psie życie to Astra już nie była młoda, a ja nie chcę jej zmieniać życia. Dlatego żyjemy sobie powoli i tak jak ona chce. Czasem lubi długie spacery, a innym razem nie chce w ogóle wychodzić na dwór, raz chce się bawić albo i nie. Potrafi wiele komend, ale nie będę ich tu wypisywać, bo sama często zapominam co ona umie, a jest też tak, że robi sama coś nowego, czego wcale jej nie uczyłam. Nie mamy na swoim koncie żadnych osiągnięć, ale czy to potrzebne? Ruda z charakteru jest zazwyczaj bardzo spokojna. Jednak nie lubi jak ktoś obcy ją nagle głaska, nie gryzie, ale widać to po jej postawie. Na starość zrobiła się mało towarzyska i prawie każdy napotkany pies jest be, i trzeba go oszczekać. Co można jeszcze o niej napisać? W zasadzie ja mogę mówić wiele, ale zanudzilibyście się.
Ojeju, ona na prawdę ma 12 lat? Nie wygląda! Maksymalnie 6! :D
OdpowiedzUsuńGdy pies wybiera nas a nie my psa, zazwyczaj to jest najlepszy i najtrafniejszy ze wszystkich mozliwych :) Dużo zdrowia dla babuni :)
OdpowiedzUsuń