niedziela, 22 kwietnia 2012

Psi duet.

Na początku chciałabym podziękować za tak liczne grono komentarzy pod poprzednim postem. Nie spodziewałam się takiego zainteresowania ;)
Plany planami, ale z nauki nici. Tyle przygotowań, wiary w siebie i w psa, ale jednak szkoła przyćmiła mój zapał. Na razie nie mogę się zabrać za naukę Astry. Poza tym straciłam motywację. Nie mam jakoś ochoty na naukę. Co raz mniej czasu do końca roku, a ja muszę się podciągnąć z nauką. Pies musi niestety poczekać :( Ostatnio zauważyłam, że Astra kuleje, jest lepiej, ale to już chyba problemy ze stawami na starość. Zobaczymy co będzie dalej...

Jednak temat postu mówi zupełnie co innego...
Pamiętacie jak pisałam, że po świętach wprowadza się do nas moja ciocia ze swoim psem ? Tak już mieszkają od zeszłej niedzieli. Wtedy jednak nie miałam weny do pisania. Notkę już obmyślałam przez tydzień, ale nie potrafiłam się za nią zabrać.


Kuba to spokojny staruszek. Wzięty ze schroniska przez moją ciocię jakieś siedem lat temu. Trafił tam, bo potrącił go samochód, a tak to całe życie mieszkał na ulicy. Stary, brzydki pies. Nikt na pewno nie chciałby mieć takiego psa. Jednak moja ciocia wzięła tego nieszczęśnika i tak o to 'powstał' Kuba. Na początku psiak uciekał, nie słuchał. Obecnie jest to przyjazny psiak, który nie wyobraża sobie życia gdzie indziej niż u boku swojej właścicielki.
Kiedy w końcu pojawili się u nas w domu Astra nie była zadowolona z nowego lokatora. Zazdrość o uwagę, o jedzenie, o picie. Ruda to typ psa, który nie lubi gdy ktoś wchodzi na jego teren. Kuba jako, że jest to pies stary, to i jest uległy. Teraz życie z nimi wygląda inaczej. Tydzień przyzwyczajania się do siebie, do obecności dwóch psów. Spacery są cudowne. Astra lubi gdy jest jakiś inny czworonóg towarzyszy. Psy chyba nie sprawiają wrażenia jakby się nie lubiły, bo tak nie jest. Nie dawno była taka sytuacja na spacerze. Opiszę ją, żebyście mogli zobaczyć jak szybko psy przyzwyczajają się do towarzystwa innego psa na spacerach. Moja ciocia chodzi z psem trzy razy dziennie na dwór, a Astra nigdy wieczorami nie chciała wychodzić. Jednak gdy jest inny pies to ona także musi wyjść, nie chce być gorsza. Moja ciocia i mój brat ubrali się, żeby wyjść z psami. Czworonogi szczęśliwe z możliwości wyjścia szybko pojawiły się pod drzwiami czekając, aby je zapiąć. Smycze w ruch i na dwór. Na dworze psy szły do pewnego momentu, aż Astra się nie zatrzymała i nie chciała iść w żadną stronę, ani do lasu, ani do domu. Po chwili mój brat jakoś ją przekonał, żeby wróciła do domu, bo o spacerze nie było mowy. Ruszyli, ale Ruda ciągle oglądała się za Kubą czy idzie za nią. Gdy się zorientowała, że jednak on nie idzie, stanęła. Znowu nie miała zamiaru ruszyć się w żadną ze stron. Brat
Zdjęcie z innego spaceru ; ) 
zatrzymał się i stał tak przez jakiś czas, aż w końcu jaśnie pani zgubiła z pola widzenia Kubę. Kiedy wrócił do domu wszystko nam powiedział. Po jakimś czasie wróciła także moja ciocia z Kubą. Okazało się, że on także nie miał zamiaru nigdzie iść bez koleżanki. Jak zobaczył, że nie ma z nim Astry, zatrzymał się i nie chciał iść się załatwić.
O czym takie zachowanie świadczy ? Myślę, że o tym, że psy szybko przyzwyczajają się do obecności innego czworonoga w domu, na spacerze. Kuba nie jest konfliktowym psem, ale Astra potrafi na niego nakrzyczeć. Gdy przychodzi pora karmienia to Ruda pierwsza biegnie do kuchni i ona jako pierwsza musi dostać posiłek. Kuba grzecznie czeka, aż przyjdzie jego kolej. Jedzenie położone, u Astry znika w kilka sekund. Tylko, żeby Kuba jej nic nie zjadł. Kiedy skończy patrzy czy Pan aby na pewno je, bo jakby przypadkiem nie jadł to ona chętnie za niego skończy. Nie wiem od czego to zależy. Ruda za każdym razem krzyczy na staruszka, ale to chyba przejściowe. Astrze zmieniła się też dieta, co moim zdaniem jest na minus. Jednak mnie nikt nie będzie słuchał. Dostaje to co Kuba, a po zdjęciu widać, że nie jest to chudy pies. Obawiam się, że Astra też się zamieni w pulpeta czego chyba nie przeżyję. Po pierwsze Ruda już nie jest chuda, a jak będzie dostawała wszystko to jej waga się zwiększy. Niestety moje słowa na nic się nie zdają. Na razie nie zauważyłam by przytyła, ale na oko nic nie wyjdzie.
Psi duet nie jest doskonały, ale także nie, aż tak zły. Kuba pozwala Astrze na wszystko, a Ruda czuje się od niego wyższa i silniejsza dlatego często pokazuje zęby czy wydobywa z siebie swój głos. Na spacerach
można zauważyć, że jeżeli Kubuś nie wraca po dłuższym czasie i w końcu się pojawi to Panna Astra zaczyna na niego szczekać, tak jakby chciała powiedzieć 'GDZIE SIĘ SZLAJASZ?'. Wygląda to przezabawnie. Życie z dwoma psami jest o wiele ciekawsze niż z jednym.
Na razie to tyle. Taka bezsensowna notka, ale mam nadzieję, że nieco opisałam sytuację, która obecnie ma miejsce u mnie w domu.


6 komentarzy:

  1. Ja też mam zapał i na zapale się kończy bo wracając z pracy nie mam ochoty totalnie NA NIC. Ale przynajmniej miałam więcej czasu na spacery :)

    http://psowate.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super że psiaki tak bardzo się polubiły. Ciekawe co będzie kiedy Kuba wyjedzie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znajdź sobie jakąś motywacje! Ja powiedziałam sobie, że jak nie będę ćwiczyć z Betkiem i go uczyć, to zrobię mu krzywdę.
    to moja motywacja. Nie wyobrażam sobie nie ćwiczyć z psem ;-) Szkoła szkołą, ja też muszę się podciągnąć, bo ostatnich czasy sobie trochę olewam. Dla psa staram się znaleźć czas chociaż co drugi dzień :) Miejmy nadzieję, że Astra przestanie kuleć.. Kuba jest cudowny! :-)Nie jest brzydki! Śliczny jest! Tak, życie z dwoma psami jest o wiele mniej nudne niż z jednym! :)Uwielbiam te zdjęcia! <3 Masz talent :)Pozdrawiamy. U nas nowy post zapraszamy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiście, że życie z dwoma psami jest ciekawsze. Można zaobserwować, jakie czworonogi utrzymują między sobą relacje. Zawsze wprawdzie zdarzają się jakieś trudności, niesnaski, ale taka jest kolej rzeczy. Nad wszystkim można pracować. :)
    Tymczasem pracuj nad tą swoją motywacją. Tylko się tak wydaje, że leniuszka ciężko wypędzi. Ważne, żeby zacząć, później samo już poleci. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładne fotki. :) Nie mogę się doczekać następnej notki Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Noo to masz prze zabawnie z dwoma psami...
    Dobrze że Astr'ze nie przeszkadza że ma nowego lokatora.;)
    A ciocia już na zawsze do was przyjechała?.Jeżeli tak to dobrze bo wiesz jak psy przeżywają rozstania.Nie chcą nic jeść,cały czas są smutne.:(.Oby ciocia na stałe ;).
    Zapraszam do mnie!(dawno u mnie nie byłaś):(
    http://male-serduszko.blogspot.com/
    Dodałam cie takżę do 'blogi które obserwuję'.

    OdpowiedzUsuń

Lubię komentarze odnoszące się do tekstu, a nie tylko i wyłącznie do zdjęć. Każdy komentarz i nowy czytelnik to dla mnie duża motywacja do dalszego pisania! :)