poniedziałek, 9 czerwca 2014

Po prostu Astra

Tytuł postu jest prosty i raczej nic się pod nim nie kryje. Jak zawsze powtarzam wszyscy żyjemy.

Ostatnio z Astrą odwiedziłam pewno miejsce nad wodą. Na początku miał być to zwykły spacer po łące, ale uznałam, że jest gorąco to może Ruda z chęcią się wykąpie? I tak też było. Astra była zadowolona z wizyty nad wodą. Jednak ja chciałam zobaczyć dalsze zakątki łąki. Piesa nie protestowała i z uśmiechem na pyszczku powędrowała za mną. Zajęło nam to około godziny i było widać po Astrze, że ma dość. Na początku widziałam jak się świetnie czuła w wodzie to postanowiłam, że jeszcze na chwilę podejdę nad jeziorko. I to była dobra decyzja. Przy brzegu spotkałyśmy kupla z lasu, labradora Dolara. Pokazał on nam jak to prawdziwy wodołaz bawi się w wodzie, a Astra zazdroszcząc mu takiej świetniej zabawy, postanowiła udowodnić mi, że ona też tak potrafi. W ten sposób Ruda zaczęła szaleć wodzie, skakać do niej za patykami. Co prawda nie pływa, ale wchodzi już głębiej, niż rok temu. Mimo swojego wieku Astra czasem też potrafi mnie zadziwić swoją energią i chęcią do zabawy. Myślę, że w letnie dni, trochę chłodniejsze, niż 35 stopni, będziemy częstymi gośćmi nad wodą. Wydaje się, że Psina polubiła wodę, a teraz już coraz bliżej wakacje, to więcej czasu na jakieś poznawanie okolic spacerowych.





Warto też wspomnieć na blogu, że mogłam być w tym roku DCDC we Wrocławiu. Było to moje małe marzenie, żeby znaleźć się tam jako obserwator i mogłam je spełnić. 31 maja wsiadłam z koleżankami w pociąg i ruszyłam w stronę Wrocławia. Była to wspaniała przygoda i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę mogła uczestniczyć w tak wspaniałej imprezie. Tyle psów, tylko radości. Tyle ludzi z taką samą pasją. Mogłabym tam siedzieć całe wieki, niestety miałam tylko jeden dzień, ale wykorzystałam go jak najbardziej się dało. Żałuję tylko, że Astra ma chorobę lokomocyjną, bo tylko jej mi tam brakowało. Wtedy na pewno miałabym więcej pewności siebie i czułabym się pewniej między ludźmi. Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś Astrę zabrać na jakąś większą psią imprezę. 




2 komentarze:

  1. Mokry pies to szczęśliwy pies! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzisz, psy zawsze będą nas zaskakiwać!
    Ja chciałm być w poznaniu na dcdc, ale w końcu nie dałam rady :/

    OdpowiedzUsuń

Lubię komentarze odnoszące się do tekstu, a nie tylko i wyłącznie do zdjęć. Każdy komentarz i nowy czytelnik to dla mnie duża motywacja do dalszego pisania! :)