sobota, 7 lutego 2015

Coś o styczniu...

Pomysł przyszedł chwilę temu...a mianowicie może by tak zrobić podsumowanie i ulubieńców każdego miesiąca? W zasadzie nigdy nie robiłam takiego postu. Jednak myślę, że byłby to dobry pomysł na podsumowanie każdego miesiąca oraz motywacja do poprawienia czegoś. Mam nadzieję, że będę praktykować to co miesiąc...czasem będzie więcej czasem mniej.

Ustaliłam sobie kilka kategorii, nie zawsze w każdej będzie coś, albo czasem dodam jakąś inną jeśli będzie mi potrzebna. To może zacznijmy...

RZECZY niekoniecznie psie
Ulubioną rzeczą w styczniu był mój aparat. Rzadko się z nim rozstawałam, prawie codziennie był w użyciu. Nikon sprawdza się świetnie w każdych warunkach, a ja nie wyobrażam sobie życia bez niego. Myślę, że aparat zalicza się do psich rzeczy, bo to w końcu Ruda jest najczęstszym fotografowanym obiektem.
Inną rzeczą jest nerka na smakołyki...ostatnio nie zabieram jej na każdy spacer, bo pies nie skupia się na niczym innym, ale jest to przydatna rzecz jak wiem, że mam zamiar porobić zdjęcia czy nagrać jakieś filmiki.
I myślę, że mogę tutaj też zaliczyć obiektyw Helios 44-4 58mm f/2. Czasem troszkę czasu mi zajmie ustawianie ostrości, ale bardzo lubię efekty zdjęć z tego obiektywu.


Smakołyki/jedzenie
Na pewno jeśli chodzi o jedzenie to w styczniu mogę zaliczyć zmienioną karmę, czyli Fitimn. Pies je chętnie, nie było żadnych rewolucji i przede wszystkim najada się. Stosujemy karmienie trzy razy dziennie po 100-150 gram suchej karmy.
Innym jedzeniem na pewno też jest karma mokra Animonda. Astra nie dostaje jej codziennie, ale jak już dostanie zajada ze smakiem i też nie zauważyłam rewolucji żołądkowych. Może raz, po smaku królik w ziołach, a inne smaki zajada bez żadnych konsekwencji. 
Ulubionych smakołyków nie mamy, bo te co Astra obecnie ma to są, bo są, ale bez większej rewelacji. Chociaż Ruda za nimi szaleje, ale ona tak za każdym innym jedzeniem.

Psie akcesoria
Tutaj na 100 % mogę zaliczyć smycz i obrożę z Furkidza w krowy. Jest to nasza ulubiona stylówka na spacer, a chyba bardziej dla mnie jest to jakieś urozmaicenie, bo Rudej to obojętnie. Trzyma się świetnie, wygląda też super i się wyróżnia na tle innych obroży. 


Coś co umiemy/uczymy się
i tutaj postaram się zawsze wrzucić jakiś krótki filmik.
Ostatnio staram się Astrze pokazać na czym polega cofanie, nie wychodzi nam to najlepiej, ale zawsze to jakiś początek, a może zrozumie o co chodzi. I filmik jest jaki jest, i to co tam widać nie jest takie brutalne, po prostu muszę jej pomóc się cofać. Oczywiście potem ją nagradzam. Czasem udaje jej się zrobić to na gest, a czasem sama z siebie idzie tyłem, gdy chce dostać smakołyk.


Ciekawostka miesiąca o Astrze
Myślę, że ostatni post na razie wyczerpał moje pomysły na ciekawostki. Chociaż mogę powiedzieć tyle, że mamy w planach poddać Astrę sterylizacja jakoś w marcu/kwietniu, ale jeszcze się nad tym zastanawiam i może od Was dostanę jakąś podpowiedź? Główny powód jest taki, żeby uniknąć raka tamtych okolic oraz ciąż urojonych, które u Astry występują po każdej cieczce. Czemu tak późno się za to zabieramy? Powody osobiste, a wpadnie troszkę grosza to można Rudą poddać temu zabiegowi, ale mam milion myśli na sekundę, czy to dobry pomysł w tym wieku? 

Zdjęcie miesiąca
Zdjęć w styczniu robiłam mnóstwo i trudno będzie wybrać mi moje ulubione, bo żadne nie jest super ekstra, ale chyba jakieś tam się znajdzie lub kilka. Wybiorę dwa, ale naprawdę mam ich więcej.

Różne
To taka kategoria, w której będzie wszystko i nic
Zacznijmy od ferii i spacerów...uwielbiam spacerować z psem, a gdy nie goni mnie czas i nie mam żadnych obowiązków jest to najlepsze co może być. Czasem jestem leniwa, a czasem mam ochotę na długie spacery. W styczniu zaliczyłam kilka takich spacerów i jestem dumna z tego, że udało mi się troszkę ruszyć i odwiedzić dawno zapomniane miejsca spacerowe przez nas. 
Do tej kategorii zaliczę także robienie obroży dla psa. Wkręciłam się w to i mam nadzieję, że kiedyś coś z tego wyjdzie. Obecnie nie robię nic nowego, bo szkoła ogranicza czas, ale jak będzie więcej wolnego mam zamiar zamówić jakieś ładne tasiemki z psimi wzorami i szyć dalej. 
Tutaj też wspomnę o blogu. W tym styczniu blog to na pewno był mój ulubieniec, a może ogólnie psie blogi...czytanie, komentowanie. Jednak największym sukcesem jest wskrzeszenie mojego bloga, bo został zapomniany, a od nowego roku natchnęła mnie nowa siła do pisania postów. 




A na końcu będę dodawała plany na przyszły miesiąc, czyli w tym wypadku na luty. Jednak nic szczególnego nie planuję na ten miesiąc. Wyjdzie co wyjdzie i pod koniec lutego się z tego z Wami rozliczę. Mam nadzieję, że taka forma postów się Wam będzie podobać, bo zamierzam zrobić z tego taką małą serię. Może wprowadzę coś jeszcze na bloga, ale nie wiem. Będzie okazywać się w  trakcie prowadzenia, bo na razie każdy pomysł przychodzi w nieoczekiwanym momencie.

7 komentarzy:

  1. Bardzo fajne podsumowanie stycznia! Będziesz robić takie podsumowanie co miesiąc? :)
    Piękne zdjęcia ♥ nareszcie ktoś kto ma nikona! :D ja niestety jestem posiadaczką canona :(

    Pozdrawiamy
    Laura&Shira

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne podsumowanie, bardzo mi się podobało :).
    Zdjęcia jak zwykle cudowne ♡. A nad cofaniem chyba musicie jeszcze poćwiczyć, ale jesteście na dobrej drodze :).

    H&F

    OdpowiedzUsuń
  3. Super podsumowanie! My też ostatnio ćwiczyłyśmy cofanie i wyszło nam świetnie, jestem z mojej psiny bardzo dumna!! Powodzenia, Wam na pewno też się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne podsumowanie, dobry pomysł, ale nie będę wredna i nie ukradnę Ci go hihi :D Kocham Nikonki, sama niedługo kupuję pierwszego *u*
    http://maniolowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Super podsumowanie ;D Nikon <3 mhmhm może uda mi się zakupić jakiś pod koniec roku już xD Ale zobaczymy haha ;p
    My też ogarniamy cofanie, w sumie i tak dobrze nam idzie niż na początku jak się go nauczyłyśmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł :) Lusia także ostatnio nauczyła się cofania. Śliczne zdjęcia *.*
    Pozdrawiamy
    Ala i Luna

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne zdjęcia. super psiak . nic dodać nic ująć :)

    OdpowiedzUsuń

Lubię komentarze odnoszące się do tekstu, a nie tylko i wyłącznie do zdjęć. Każdy komentarz i nowy czytelnik to dla mnie duża motywacja do dalszego pisania! :)