wtorek, 12 maja 2015

Coś o kwietniu...

Na początku przeproszę, że w weekend nie było postu, ale w sobotę nie miałam o czym napisać, w niedzielę cały dzień poza domem, a w poniedziałek tworzyłam nowy wygląd bloga. I właśnie mam nadzieję, że odświeżony blog Wam się podoba. W między czasie pewnie będzie się zmieniać, ale myślę, że jest lepiej niż było.

Teraz przejdźmy do głównego tematu. Podsumowanie kwietnia, tak już prawie połowa maja, ale jakoś wcześniej nie miałam motywacji się za to zabrać. Dzisiaj tak ogólnie, bez podzielenia na kategorie.


  • Zacznijmy przede wszystkim od odkrycia miejsca do wodowania. Co prawda Ruda szybko się męczy i takie spacery tylko raz na jakiś czas, ale i tak jestem szczęśliwa, że w końcu się tam wybrałam. Zobaczyłam jak tam pięknie. Astra zawsze jest szczęśliwa idąc w inne miejsce i przynajmniej w taki sposób sprawia jej to przyjemność.
  • Następny taki ulubieniec to karma Acana, którą już mamy od marca i sprawuje się bardzo dobrze. Żadnych niespodzianek, rewolucji żołądkowych i smakuje Rudej. Jeśli już jesteśmy przy jedzeniu to zaznaczę tutaj smaczki z Boscha, czyli te owocowe. Sprawują się super, małe i pies nie wybrzydza, a to chyba najważniejsze.
  • Dodatkowo w kwietniu, takim bardziej moim ulubieńcem, był obiektyw Sigma. To nim powstała większość zdjęć i jak na razie jestem zadowolona, chociaż demonem łapania ostrości to on nie jest, ale tego się spodziewałam, więc nie mam co narzekać. 
  • Następnym takich ulubieńcem jest zabawka. Tak zabawka, a może nie do końca...bo Kong. Astra uwielbia z niego jeść. Już odnajduje różne techniki wydobywania jedzenia, więc radzi sobie coraz lepiej. Kong przydał się przez ostatnie kilka dni, kiedy Ruda strajkowała i nie jadła. Czasem tak ma. Ale co na nią działało? Włożenie karmy do Konga...to wtedy jej smakowało, ale z miski już nie. Zrozum tego psa. 

Poza tymi punktami wymienionymi wyżej to jest jeszcze jedna bardzo ważna kwestia. W kwietniu jakoś bardziej przyłożyłam się do psiego życia. Zaczęłam bardziej interesować się psimi imprezami. I nie zapominajmy o Astrze, która w kwietniu była główną motywacją do jakiegoś działania. Myślę, że ten rok jest takim przełomowym w moim życiu. Zawsze interesowała się psami, ale od początku 2015 zrozumiałam, że naprawdę tego potrzebuję i muszę się wziąć za psie sprawy. Przede wszystkim wznowić bloga, bardziej zająć się psem i mam nadzieję, że jako tako mi wychodzi. Jeszcze bardziej dążę do spełnienia marzenia o posiadaniu szczeniaka, a kiedy to będzie? Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości. Staram się żyć tempem Astry i nie robić z nią nic na siłę. Kiedyś będę miała na to czas, a Ruda zawsze będzie tym psem, który mi pokazał, że to jest to co kocham. 



7 komentarzy:

  1. Bo karma z konga to karma zdbyczna, a karma z miski zupełnie nie daje tego poczucia podboju spożywczego świata ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że masz motywację :). Powodzenia w realizacji planów życzę.
    Ja właśnie zamówiłam Acanę, ciekawe co u nas z nią będzie ;D.
    Astra jest cudowna! Jednak karma z KONG'a jest ciekawsza, chociaż jest taka sama ;D.

    Pozdrawiamy,
    Monia i Roxi,
    http://psie-perypetie.blogspot.com/ :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem zakochana w zdjęciach! <3
    Wygląd bloga, jest cudny! <3 i to jeszcze w niebieskich kolorach! *-* macie super wrażenia z kwietnia, my nie mamy takiego miejsca na wodowanie ;/

    Pozdrawiamy
    Lura&Shira

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja muszę poszukać jakichś fajnych smaczków na treningi
    Co do wyglądu bloga, uwielbiam kolor niebieski, a Astrze w nim do pyska :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super post i cudne zdjęcia.
    Wygląd bloga jest po prostu prześliczny!

    Bardzo Was przepraszam, że dość długo u Was nie byłam, ale miałam dwie wycieczki w ostatnim czasie i naprawdę nie miałam czasu, aby usiąść przed komputer, ale już wracamy! :)
    Pozdrawiamy serdecznie!
    W&M
    http://codziennebeagle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. My również w kwietniu odkryliśmy świetne miejsce do wodowania! :) Niestety jeszcze Baddy tam nie pływał, ze względu na to iż czekam na zdecydowanie odpowiednią pogodę!

    Pozdrawiamy
    Ola i Baddy!
    http://baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. My niestety nie mamy miejsc do wodowania, a szkoda :/.

    H&F
    http://jaimojaspanielka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Lubię komentarze odnoszące się do tekstu, a nie tylko i wyłącznie do zdjęć. Każdy komentarz i nowy czytelnik to dla mnie duża motywacja do dalszego pisania! :)