środa, 3 czerwca 2015

DCDC Wrocław 2015

Tak jak wspominałam w poprzednim poście weekend należał do DCDC. W tym roku byłam tam sobotę i niedzielę. Uwielbiam tego typu imprezy..żałuję, że w niedzielę nie mogłam zostać do końca, ale niestety trzeba było iść na pociąg. Jednak zacznijmy od początku...

Wyjazd był planowany już od poprzednich zawodów we Wrocławiu. W poprzednim roku byłam tylko w sobotę, ale i tak było super. Natomiast w ten weekend spotkałam się z Pauliną od Suzi i to z nią spędziłam dwa dni pod znakiem psów. Było to nasze pierwsze spotkanie na żywo, ale na pewno nie ostatnie!

Piątek był dniem na pakowanie się, ładowanie aparatu i przygotowania się na weekend pełen wrażeń. W sobotę budzik zadzwonił o 5:00, żeby o 5:55 wyjechać do Wrocławia. Cała droga minęła szybko, ale i w wielkim podekscytowaniu, że zobaczę się z Pauliną i cały dzień będzie poświęcony tylko psom. Miałam kilka wątpliwości co do wyjazdu, ale jak tylko dotarłam na miejsce wiedziałam, że będzie super! I tak też było. Po 11 byłyśmy w Parku Południowym. Rozłożyłyśmy ręczniki, żeby usiąść i obserwowałyśmy pierwsze psiaki. W ruch poszedł aparat z podłączoną sigmą. Jedynie żałuję, że na takich imprezach nie mogę pojawiać się z psem. Kiedyś na pewno się to zmieni, co prawda nie z Rudą, ale...no właśnie ale, ale.

W sobotę poznałam Ptysia (charta afgańskiego), którego wcześniej podziwiałam tylko na zdjęciach; Dominikę oraz Kentucky'ego  (owczarka australijskiego), przystojny i miękki psiak; Magdę z Fibi (west), ten team na pewno każdy kojarzy. W niedzielę wygłaskałam Korę i Miszę. Poznanie takich osób jeszcze bardziej mnie utwierdza w tym, że psi świat jest pełen ludzi, które warto poznać. Mam nadzieję, że będę miała okazję poznać wielu innych psiarzy.

W niedzielę byłyśmy tam od samego początku. Od pierwszych występów włączony był aparat. Nikon nie miał jeszcze okazji zrobić tyle zdjęć na raz. Jestem zadowolona ze współpracy z aparatem i obiektywem, mogło być lepiej, ale zawsze to jakiś początek. Pogoda w niedzielę była idealna. W poprzedni dzień troszkę popadało, ale później już było ciepło i przyjemnie.

Nie mogłam się powstrzymać i musiałam kupić dwa dyski. Na razie czekają na jakieś inne psie ząbki, które nimi się zainteresują, bo jak wiadomo Astra nie jest psem od zabawek. Z takiej imprezy wrócić z pustymi rękoma? Musiałam kupić i tyle, kiedyś się przydadzą. I to na tyle z mojej relacji. Dość chaotyczny wpis, ale jeszcze te emocje ze mnie nie zeszły. Jestem bardzo zadowolona z wyjazdu i szkoda, że to tyle dwa dni. W przyszłym roku na pewno też tam się pojawię...i kto wie, może już z jakimś psiakiem? Ale nic nie zapeszam...na razie żyję chwilą i cieszę się z tego co jest!







14 komentarzy:

  1. Pierwsze DCDC to była dla mnie mega motywacja do adopcji psa i porobienia czegoś z nim. Wspólnie. Po prostu. Mam to szczęście, że Cleo jest psem zabawkowym a najbardziej szarpakowym.
    Mam nadzieję, że też uda mi się poznać Ptysia. Mam ogromny szacunek do ludzi którzy tak ciężko pracują z nie-owczarkami. Praca z afganem musi być niezłym wyzwaniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. My będziemy w tym roku raczej tylko w Warszawie. Zazdrościmy wypadu a zdjecia genialne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje z udanego wyjazdu, fajnie że mogłaś poznać tak wiele osób z psiego świata. A zdjęcia rzeczywiście są świetne :)

    Pozdrawiamy W&P
    beagle-pikus.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję bardzo za foty i milo było Cię poznać! :-D
    '

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę wyjazdu, widać, ze był bardzo udany! :)
    Zdjęcia superowe, ja też chcę tam pojechać!
    Pozdrawiamy!
    http://codziennebeagle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Też miałyśmy być, ale nie wypaliło :/ Jednak do Wrocławia mamy 6 godzin drogi i ciężko było załatwić transport. Ale dzięki takim relacją moge choć częściowo dowiedzieć się jak było i jeszcze bardziej żałować, że na kolejne zawody muszę czekać cały długi rok ; )

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow! Zazdroszcze! My niestety nie mogłyśmy się zjawić we Wrocławiu :(
    Cudne zdjęcia!
    Zapraszamy na nowy post! :)

    Pozdrawiamy
    Laura&Shira

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne zdjęcia =)

    H&F
    http://jaimojaspanielka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazdroszczę wyjazdu i poznania tylu ludzi! Ja będe jechała z psem w pod koniec czerwca na zawody agi w Gdyni, mam nadzieję że też będe zadowolona ;))
    Super fotki! No ale nie dziwne z taki zajebiaszczym aparatem *.*

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja niestety mieszkam w dziurze; daleko do wszystkich miejsc, w których dzieje się "coś". Może jak DCDC będzie w Olsztynie i jakimś ciekawym terminie to wpadnę ^^
    Cudne zdjęcia, uwielbiam foteczki psiaków na DCDC! <3

    Pozdrawiamy,
    Monia i Roxi,
    http://psie-perypetie.blogspot.com/ :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Sopocie ma być Dog Games :)

      Usuń
    2. Oo :D Ja sama o tym nie wiedziałam, a miałam w planach DCDC Sopot, którego w tym roku nie ma.. To teraz bardzo możliwe, że się pojawię na Dog Games.

      Usuń
  11. Też było miło Cię poznać :D
    Ładne zdjęcia, oby tak dalej! :)

    OdpowiedzUsuń

Lubię komentarze odnoszące się do tekstu, a nie tylko i wyłącznie do zdjęć. Każdy komentarz i nowy czytelnik to dla mnie duża motywacja do dalszego pisania! :)