sobota, 13 czerwca 2015

Idealnie nieidealna

Ostatnio pomysły na posty zapisuję gdzieś na kartkach, w jakimś zeszycie, żeby móc je potem zrealizować. Nie zawsze mam temat na post, nie zawsze się coś dzieje. Postanowiłam zrobić bazę postów, z których korzystam jak nie działo się nic co warto opisać. Dzisiaj właśnie z tej listy zabieram jeden temat...

Cóż to za dziwny tytuł? O nie...nie mam zamiaru tutaj wypisywać negatywnych komentarzy na temat psa, bo i jaki by to miało cel? Jednak opisać krótko temat przywoływania, wykonywania komend i chęci do pracy. Jak często to powtarzam Ruda ma swoje lata i nigdy nie będzie psem sportowym, idealnym. Jakby pies byłby idealny to byłoby nudno, ale czasem fajnie byłoby mieć psa, z którym życie byłoby aktywniejsze. Jednak na początku zaznaczyłam, że nie ma zamiaru pisać negatywnie na Rudą. Przecież Astra nigdy nie była brana jako pies, który ma coś robić, a jako zwierzak na kanapę. Chociaż to ona mi pokazała, że czworonogi to o wiele więcej, niż tylko kanapowce. Jednak przejdźmy do tematu...



PRZYWOŁYWANIE
Chyba jedno z najważniejszych poleceń w pracy z psem. Jak z nim jest u nas? Hmm...ciężko określić to jednym słowem. Czasem jest dobrze, a czasem źle. Nie umiem dojść od czego to zależy. Kiedy jest dobrze? Wtedy kiedy Ruda reaguje na to co do niej mówię, albo przychodzi na cmokanie, zawołanie, albo staje w miejscu i czeka, aż do niej podejdę. Mogę powiedzieć, że zazwyczaj jest dobrze. Pies na horyzoncie? Wołam psa, czekam na reakcję. Rzadko polega ona na ignorowaniu mnie, ale czasem Ruda się zapomina i sama chce się zmierzyć z innym psem. Staram się nie dopuszczać do takich sytuacji i wołam ją jak obcy zwierzak jest daleko od nas, ale zdarza się, że wyjdzie zza zakrętu, czy do nas przybiegnie. W takich sytuacjach, albo podchodzę, zabieram psa, ale jest też możliwość, że odwracam się, wołam Astrę i idziemy w drugą stronę. Dobra, dobra..ale w końcu nie napisałam jak to jest. Jest tak na 4- , pies reaguje na CHODŹ TU, ASTRA CHODŹ i cmokanie. Czasem przy wracaniu zatrzyma się na powąchanie czegoś ważnego, ale i tak jej to wybaczam. Idealnie nieidealne przywoływanie działa na tyle na ile powinno działaś. Nie odwołam jej od gonitwy za jakimś dzikim zwierzem, nie odwołam jej od "smakowitości" lasu (chyba, że odpowiednio wcześniej krzynę NIE, kiedy Ruda coś kombinuje). Jednak jak na mojego psa jest tak jak być powinno. 

KOMENDY
Owszem przywoływanie to też komenda, ale o niej zawsze warto wspomnieć osobno. A jak to jest z poleceniami typu nie wolno, zostań, podaj łapę itd.? Myślę, że tutaj można podzielić to na dwie grupy i też tak zrobię.  Pierwszą są te ułatwiające życie. Tutaj na pewno zaliczają się dwie, które używam często NIE WOLNO, ZOSTAŃ. Pierwsza wymienia się też ze słowem NIE/FU, na które Astra reaguje myślę, że bardzo dobrze. W ostatnim czasie jakoś często muszę tego używać, ale nie przeszkadza mi to, bo wiem, że Ruda mnie posłucha. W jakich sytuacjach jest to potrzebne? Na przykład przy jakiś "smakowitościach" lasu, tak jak wspomniałam wyżej. Jeśli zauważę pewne znaki u Astry to stanowczo mówię NIE i pies jakby nagle zapomina o tym co ją zainteresowało. Jakie znaki? Nagle przyśpiesza, nos do góry, skręcanie nagle w krzaki, za długie wąchanie w jednym miejscu...to kilka takich oznak i wtedy wystarczy magiczne słowo, a pies się poprawia i wraca na dobrą drogę. Ta komenda spokojnie jest na 5, może czasem z małym minusem. A jak jest z ZOSTAŃ? To odsyłam do poprzedniej notki, gdzie jest to opisane, a po co dwa razy to samo? Tutaj. Druga grupa komend to te wszystkie inne typu siad, leżeć, podaj łapę...z tymi poleceniami jest różnie. Te podstawowe Astra robi bez zastanowienia się i nie potrzebuje motywacji pod postacią jedzenia. Jeśli jednak już chcę połączyć siad z zostań to tutaj trzeba mieć w zanadrzu jakiś smakołyk. Chociaż nie zawsze takie połączenie działa, o ile siad jest idealne to zostań już nie. Inne komendy oceniam tak na 4+. Myślę, że adekwatnie do tego, że Astra nie była nigdy ich uczona, większość wyszło samo z siebie. 

CHĘĆ DO PRACY
Tutaj to jest bardzo różnie. Jeśli mam przy sobie jakieś smakołyki to pies jest cały szczęśliwy i nie widzi nic poza tym co mam w ręce/kieszeni. Astra jest nie do poznania, ale też szybko jej się nudzi to. Są dni, że i bez jedzenia ładnie pracuje, ale to zdecydowanie rzadko. Ruda nie należy do psów, które nakręcają się na zabawki, na pracę z człowiekiem. Robi kiedy chce i jak chce. Chociaż czasem stara się, żeby udowodnić, że ona też potrafi. Jednak wiem, że Astra nie przepada za taką formą spędzania wolnego czasu i też jej do tego nie zmuszam. Jak ma ochotę i siłę to przypomnimy sobie kilka rzeczy. Jednak kończymy zanim Rudej skończy się chęć, żeby nie zepsuć wszystkiego. Chęć do pracy oceniam na 3+. Nie jest idealnie, nie jest jakoś super, ale czasem da się popracować z Astrą. Czego oczekiwać po niej..skoro wychowywana była całkiem inaczej niż ja bym zrobiła to teraz. 


Na dzisiaj to tyle. Trochę różności o Rudej i o tym, że jest to idealnie nieidealny pies, ale przede wszystkim mój. Czasem się za to wkurzam, a czasem myślę, że to ona pokazała mi psi świat i jestem jej za to wdzięczna. A wady ma..jak każdy z nas i naszych czworonogów. Zawsze będzie tym pierwszym i najważniejszym psem. 

Ps.: W sierpniu możliwe, że pojawię się na Dog Games w Sopocie. Mam nadzieję, że się to uda, bo uwielbiam takie psie imprezy. Oczywiście bez psa..ale to już norma, ale za to z aparatem. :) 

8 komentarzy:

  1. Podobnie jak u mnie z przywołaniem to u mnie tak na 3+ , komendy na takie 4+ a chęć pracy na takie 3-/+ zależy od dnia. Motywacja wszelakimi smakami czasem nie pomaga -,-. I zacytuje kawałek twojego postu "Robi kiedy chce i jak chce. Chociaż czasem stara się, żeby udowodnić, że ona też potrafi." właśnie tak. Ważne że przez życie idzie ze mną i zawsze na swój sposób pocieszy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem jest dobrze, a czasem źle. Grunt to się nie poddawać i dalej próbować :)
    Trzymam kciuki abyś mogła pojechać na DG ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba każdy ma takie dni, w których i pies super pracuje i my jestesmy mega dumni, a czasami jest wręcz przeciwnie. Jak napisała wlasnie koleżanka wyżej, grunt to sie nie poddawać i pracować aż do skutku! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne zdjęcia:)
    Zapraszam do mnie:
    http://prosinek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcia są idealne. Astra to urodzona modelka.
    Bardzo fajny i motywujący post. :)
    zapraszamy na nowy post! :)

    Pozdrawiamy
    Laura&Shira

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję, że przyjedziesz w sierpniu do Sopotu! Już nie moge doczekać się zdjeć :)
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla każdego jego pies jest idealny choć również nieidealny - niczym nielogiczne. :D Zdjęcie piękne.

    Pozdrawiamy
    Ola i Baddy!
    http://baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Według mnie nie ma psów idealnych. Nawet jeśli mamy mega grzecznego psa to zawsze jest coś do dopracowania lub douczenia :) Najważniejsze, żeby cały czas iść do przodu i patrzeć na pozytywne strony niż zasmucać się każdą porażką czy niedociągnięciem :)

    OdpowiedzUsuń

Lubię komentarze odnoszące się do tekstu, a nie tylko i wyłącznie do zdjęć. Każdy komentarz i nowy czytelnik to dla mnie duża motywacja do dalszego pisania! :)