sobota, 17 października 2015

Co w żołądku piszczy, czyli...

...coś o karmach, które się przewinęły przez żołądek Astry. Odkąd zmieniłam jej żywienie i patrzę na to co ona je to wiele suchych karm się u nas znalazło. Jedne z wyżej półki, inne z niższej, ale zawsze staram się kontrolować skład tego co je pies.


MARKETÓWKI - co prawda było to dawno temu, ale warto o tym wspomnieć, nie ma co ukrywać. Każdy na początku popełnia błędy. Astra przeszła przez to, ale wtedy nie patrzyłam na skład. W zasadzie nie miała żadnych problemów żołądkowych, z sierścią, ale wiem, że to nie najlepsze co można psu podawać i już do tego nie wrócę. 

BOSCH - pierwsza próba zmiany karmienia Rudej. Też dość dawno temu, ale chciałam spróbować...był to chwilowe, bo potem znowu powrócił temat gotowania i karm z marketów. Karma "dobra", ale tania. Astrze nie przypadła do gustu, zjadała ją raczej z wielkim trudem...może to mnie zniechęciło, że Ruda nie chciała tego jeść? 

FITMIN MEDIUM SENIOR - pierwsza karma na nowej drodze karmienia. Wybrałam ją ze względu na to, że w nazwie miała senior, a kiedyś czytałam o tej firmie i stwierdziłam, że spróbujemy. Miałam na oku jeszcze jakieś karmy typu light. Karma sama w sobie myślę, że dobra i polecam, ale Rudej się znudziła. Miałyśmy ją raz i chyba więcej nie wrócimy, ale skład naprawdę fajny. Nie miała żadnych problemów po tej karmie, dobrze ją przyswajała. Jeśli chodzi cenowo to było 150 zł/15 kg. 

ACANA SENIOR - po Fitmin szukałam czegoś innego z dopiskiem senior i trafiłam na Acanę. Wiedząc, że firma ta ma naprawdę dobry skład karm, wzięłam ją dla Rudej. Przejadła dwa opakowanie 15 kg i jestem  zadowolona z tej karmy. Myślę, żeby do niej za jakiś czas powrócić. Sierść super, załatwianie potrzeb bez rewolucji, ogólnie jestem zadowolona. Rudej pod koniec drugiego worka już się nudziło, ale zjadła dzielnie. Dlatego postanowiłam następną kupić inną. Tutaj cena to 199 zł/15 kg. Cena wysoka, ale i tak niska jak za Acane, inne smaki są o wiele droższe, na które niestety sobie nie pozwolę. 


FITMIN SOLUTION - powrót do Fitmin i bardzo się zawiodłam, Astra nie ma żadnych problemów z przyswajaniem różnych dodatków, a wtedy szukałam karmy tańszej od Acany, więc padło na to. Myślałam, że będzie tak samo fajna jak senior, ale zawiodłam się. Astra niechętnie zjadała tą karmę. Kupy dobre, ale za to sierść fatalna...zrobiła się szorstka i bardzo przetłuszczona, czego nigdy nie miała po innych karmach. Jeśli chodzi o mnie do tej karmy na pewno nie wrócę, i nie wiem czy nie zepsuła moje opinii na temat firmy. Miałam nadzieję, że okaże się super, ale niestety...bardzo się zawiodłam. Astra zazwyczaj lubi nowe jedzenie, a tą od samego początku jadła, bo jadła, ale bardzo niechętnie. Zmęczyła jeden worek 15 kg i zapomnijmy o tym, cena to też coś koło 150 zł. 

PURIZON - nie brałyśmy dużego opakowania, a kilka małych w różnych smakach. Kupiłam ją do tego, aby mieszać z wyżej wymienioną karmą i dobrze, bo inaczej nie wiem jak Astra zmęczyłaby tę karmę. Purizon zrobił na mnie pozytywne wrażenie, Ruda szalała za nim. Smaki też nie miały znaczenia, wszystko znikało szybko. Tylko przeraża mnie cena...chciałam kupić jeden większy worek, ale wtedy bym musiała wziąć z kurczakiem, a chciałabym inny smak, niestety wtedy cena jest dość wysoka. Dlatego zostanę przy pakietach próbnych i co jakiś czas będę Rudej kupować. Właśnie niedawno znowu się skusiłam, kupiłam dwa pakiety, każdy 3x400 gram i Astra jest zadowolona. 

LUKULLUS -  miałam zrobić małą recenzję tej karmy, ale jakoś w końcu nie wyszło. Nie znaczy to, że karma jest minusem. Ta karma okazała się wielkim hitem u Astry. Uwielbia ją i jak miała pomieszane z inną to najpierw wyjadała Lukullus. Tutaj też miałam tylko pakiet próbny i przy tym zostanę, boję się, że przy karmieniu Rudej samą tą karmą mogą być rewolucje żołądkowe, nie wiem dlaczego mam takie obawy, ale nie chcę ich sprawdzać. Pakiety próbne przyswoiła dobrze i też za jakiś czas na pewno kupię jeszcze raz. Skład dobry, różnorodność smaków i Astra szaleje za tym. Cena wychodzi jakieś 160 zł/15 kg, czyli całkiem fajnie, ale zostanę przy mniejszych opakowaniach. 

BRIT PREMIUM - obecnie Astra jest na tej karmie z dodatkiem Purizona. Nigdy nie zwracałam uwagi na tę firmę...nie wiem czemu. Ruda podjadała trochę karmy od Lali, a ostatnio zamówiłam worek 15 kg Brit Premium M. Lala miała jakąś wersję dla aktywnych psów. I muszę powiedzieć, że Rudej zasmakowało. Wtedy miała na wykończeniu Fitmin Solution i o wiele bardziej wolała jeść Brita, i co zaważyłam...po zmianie karmy na Brit, Astrze polepszyła się sierść, nie ma tyle łupieżu, zrobiła się miękka i normalna. Nie doceniałam tej karmy, a teraz widzę, że jest tania i naprawdę godna polecenia. Astra je ją ze smakiem i to najważniejsze, na pewno będę wracać do Brita. Cena to około 100 zł/15 kg...więc w porównaniu do Acany to naprawdę niewiele, a karma dobra i pies nie ma po niej żadnych rewolucji, a zmiany na lepsze. 

Rozpisałam się troszkę, ale ten post planowałam jakiś czas temu już, a jak przyszła wena to napisałam. Jeśli chodzi o suche karmy to trochę się ich przewinęło u nas przez niecały rok, ale ciągle szukam czegoś takiej najlepszego...jeszcze kilka karm mam na oku i się zastanawiam, czy próbować dalej, albo zostać przy tych i kupować na zmianę? Sama jeszcze nie wiem. Wiem tylko tyle, że Rudej na pewno polepszyła się sylwetka jak przeszła na sucha karmę. Ostatnio też z dodatkiem mokrej, ale w odpowiednich ilościach. Mam nadzieje, że taki post Wam się spodoba i może niektórym pomoże w wyborze karmy. :)

13 komentarzy:

  1. Ja jestem zdecydowanie za Brit'em. Smakowita, tania i ma dobry skład (nie powalający, ale dobry). W Mall'u kupisz 15 kg worek brit'a m za 80 zł. Według mnie Purizon okropnie cuchnie. Pozdrawiamy pusia-i-ja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo Ciekawy post. Shira jako szczeniak chyba raz jadła marketówkę, bo gdy spojrzałam na skład... :P ale też nie miała żadnych problemów z żołądkiem. Aktualnie jesteśmy na Brit.

    Pozdrawiamy
    Laura&Shira

    OdpowiedzUsuń
  3. Reks na początku też dostawał marketówki, ale gdy zaczęłam czytać więcej o karmach i jak ważny jest skład to przenieśliśmy się na lepsze. Aktualnie jesteśmy też na Brit Premium. :)
    Pozdrawiam,
    reksio-the-dog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. My również zaczynałyśmy od marketówek, ale szybko z nich zrezygnowałyśmy. Szczęście. Matko, jakie to niezdrowe.. 0% mięsa w mięsie, hę? :P

    OdpowiedzUsuń
  5. My zaczynaliśmy chyba jeszcze gorzej, bo od Royala. Dobrze, że w porę się opanowałam i wybrałam lepszą karmę. U nas też świetnie sprawdził się Purizon... tylko ta przerażająca cena.
    Lukullus też się sprawdził, a jego cena jest znacznie niższa. Zapraszam do przeczytania recenzji karmy na blogu http://bialymaltan.blogspot.com/2015/10/recenzja-karmy-lukullus-kaczka-pizmowa.html

    OdpowiedzUsuń
  6. My również zaczynałyśmy od marketówek, choć w sumie wcześniej od RC. Potem był Brit, Bosch, Belcando, Bosch Soft Plus, Royal no i teraz Acana. Nie jestem z niej zadowolona i poszukujemy innej dobrej karmy. Może podpatrzymy coś od Was ;)
    Pozdrawiamy
    Ala i Luna

    OdpowiedzUsuń
  7. Kentucky gdy był mały to otrzymał od hodowcy eukanubę a potem mu kupiliśmy dog chowa a po dwóch latach przeniosłam go na brita i dalej otrzymuje tą karmę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzeba przyznać przeszliście przez wiele karm, najważniejsze, że wyszliście z marketówek. :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. My też przerobiliśmy już sporo karm. Na początku oczywiście były to marketówki, ale od przeszło dwóch lat zaglądam na skład karm i staram się kupować te dobre. Aktualnie Majlo jest na Acanie Pacifica :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawy post.Ja z Ramzem też przez wiele karm przeszliśmy aż znaleźliśmy tą jedyną.
    Zapraszam do mnie,jeśli ktokolwiek ma chęć i czas:)
    all-about--dogs.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też mam z Zuzią przerobionych trochę karm, bo czasem ciężko nam dogodzić. Nawiążę do Purizona - moja go niedawno jadła i bardzo go polecam. Jeśli kupisz w Zooplusie 13,5 kg na raz, wychodzi troszkę ponad 16zł/kg (czyli w sumie~220zł), więc jak dla mnie bardzo korzystnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hm, Smerfka przez sześć lat swojego życia wcinała Dog Chowa, ale odkąd jest u mnie... strach się bać.
    Purina Pro Plan, różne rodzaje Trainera, Acana, Brit, znowu Trainer, Trovet, a teraz TotW, cóż. W każdym razie po długiej wędrówce dojrzałam do BARFa, o którym marzę w przyszłości, może wcale nie tak dalekiej.
    Ah, znam to uczucie, kiedy psina he, ale bez szału- straszne! :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Perła też początkowo była na marketówce, dopiero później nabrałam świadomości. Pierwszą lepszą karmą był Bosch, szczerze jej nienawidziła. Z tego co wiem to mało psów je Boscha ze smakiem. Po tym jak zmęczyłyśmy 2,5 kg wyżej wymienionej karmy przyszedł czas na Brita i do tej pory go je.
    thestryofmydog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Lubię komentarze odnoszące się do tekstu, a nie tylko i wyłącznie do zdjęć. Każdy komentarz i nowy czytelnik to dla mnie duża motywacja do dalszego pisania! :)