sobota, 24 października 2015

Gonić czy uciekać?

Na blogu dzisiaj znowu luźny post, ale mam nadzieje, że takie lubicie. W planach mam jeden bardziej obszerny, ale zostawię go na kiedy indziej. Długo szukałam jakiegoś tematu, który mogę poruszyć i znalazłam. Dzisiaj dowiecie się co nieco o podejściu Rudej do innych zwierząt. Na pewno gdzieś na blogu wspominałam o tych rzeczach, ale dzisiaj zbiorę wszystko w jedno miejsce.

KOTY 
Zacznijmy od najpopularniejszego "wroga" psów, czyli kotów. Astra jest psem, który goni wszystko co się rusza. Kot uciekający to super atrakcja, ale kot siedzący w miejscu i pewny siebie jest przerażający, i pies nie wie co ma ze sobą zrobić. Astra jak zobaczy kota to ciągnie, dyszy, piszczy...po prostu musi go "dopaść". Czasem w drodze powrotnej potrafi go szukać w tym samym miejscu gdzie mijaliśmy "wroga". Koty są szybsze i zwinniejsze, więc jak zdarzy jej się go pogonić to i tak nie ma z nim szans. Pod jednym dachem z kotem na pewno nie mogłaby mieszkać, a szkoda. Rzadko zdarzy się, że goni koty, ale czasem szybciej go zobaczy, niż ja zdążę ją złapać.

LEŚNE ZWIERZĘTA 
Jeśli spacer to zazwyczaj po lesie, a tam jakieś zwierzęta mieszkają. Wiewiórki, sarny, dziki...te gatunki Ruda spotkała już w swoim życiu. Ja na szczęście na dzika nigdy nie trafiłam. Sarny i dziki zazwyczaj spotykane są na porannych spacerach, a ja nie chodzę rano z psem, robi to moja mama i o 6-7 już potrafi być w lesie. Jak zobaczy, albo wyczuje sarnę to leci i szczeka, ale jak wiadomo sarny szybkie i Ruda odpuszcza po chwili biegu, bo i tak się to nie uda. Jestem ciekawa w jaki sposób podeszłaby do koni? Tego się nie dowiem, ale wracając do lasu. Jak widzi, że coś się rusza w krzakach to biegnie, nie odpuści. Jednak jak okaże się, że to dziki to ucieka ile sił w łapach. Dwa razy zdarzyło się, że dzik ją postraszył i trzyma się z daleka od tych zwierząt. Na szczęście nic jej nie zrobiły, ale przynajmniej wie, że ma się ich bać. W lesie najczęściej spotykać można małe wiewiórki. Tak jak wszystko Ruda musi je pogonić, ale szans z nimi nie ma żadnych. Zwierzak szybko wbiegnie na drzewo i patrzy na psa z góry. Astra jakby mogła to weszłaby na drzewo. Po nieudanym "polowaniu" szybko odpuszcza.

PTAKI
Gołębie, kawki, kaczki...jeśli chodzi o te ostanie to tylko nad wodą, ale jak zauważy to chętnie za nimi by poleciała, ale one bezpiecznie pływają na wodzie. Przede wszystkim jednak tutaj chciałam wspomnieć o ptakach, które można spotkać między blokami. Obecnie nie robią na niej już takiego wielkiego wrażenia jak kiedyś. Jednak gdy się pokaże jej ptaki i pozwoli pogonić to robi to z chęcią. Chyba już jej to przeszło, bo ptak szybko odleci i nie ma z nimi szansy. Jak była młodsza to każde zbiorowisko ptaków musiało zostać przegonione.

GRYZONIE
Jak wiecie, albo i nie...u mnie w domu od kilku lat mieszkają różne gryzonie. Chomiki, myszy, a obecnie dwa szczury. Na dworze na pewno dla Rudej byłoby to zwierzę, które trzeba pogonić. W domu jednak jest inaczej, to szczury gonią psa. Naprawdę! Moje pierwsze szczury nie bały się psa i potrafiły się bronić, wygonić psa z pokoju. Astra taka duża, a daje się szczurom. Jednak cieszę się, że w taki sposób podchodzi do domowych gryzoni, bo inaczej nie byłoby fajne. Mogę spokojnie w pokoju wypuścić szczury jak Astra leży na łóżku, chociaż to ona szybciej ucieknie z tego miejsca. Chomików i myszy także się bała. Ciekawa jest tego co się rusza, ale podchodzi z dystansem i woli ustąpić.

INNE PSY
Ten temat przewija się na blogu co jakiś czas, ale jak już zbieram tu wszystko to podejście do psów też. Ruda jest wybredna co do tego jakiego psa lubi. Goldeny, spaniele, labradory...te rasy zawsze jej się podobają i nie ma z nimi problemu. Boksery, amstaffy i tego typu psów za to bardzo nie lubi. Nie wiem, czemu, ale tak jest. Jednak potrafi być zmienna, czasem każdy pies jest super, a innym razem ten sam będzie zły i trzeba szczekać. Zazwyczaj ignoruje psy i nie próbuje zaczepiać, chociaż jest kilka takich, których nie lubi i za każdym razem włącza się tryb szczekania.


I to byłoby na tyle dzisiaj. Jakby Was to ciekawiło to nigdy żadne zwierzę z pyska Astry nie ucierpiało, a co se pogoni to jej i tak wszystko zawsze ucieka, a Ruda odpuszcza. Jak coś zobaczy to trudno ją odwieść od pomysłu. Trzeba mieć oczy dookoła głowy, ale nie zawsze człowiek zdąży zareagować na czas. Mam nadzieje, że post Wam się spodobał.
A Wasze psy jak reagują na inne zwierzęta? Lubią koty, a może tak jak Astra chcą je gonić?

5 komentarzy:

  1. U nas jest całkiem podobnie. Emet goni koty kiedy ma okazję, ale będąc na smyczy grzecznie przechodzi obok chyba że kot nagle mignie mu pod łapami. Za to leśne zwierzaki są nie do opanowania. U niego generalnie chodzi o samą pogoń więc goni wszystko, ludzi i pojazdy też, dopóki nie zobaczy co to jest. To chyba nasz jedyny tak ciężki problem.
    Za bokserami też nie przepada ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Abi również ma silny instynkt pogoni i o ile bażanty już w miarę przepracowałyśmy to sarny dalej są największymi wrogami ;) Chociaż na dzień dzisiejszy po kilkunastu metrach odpuszcza i wraca to pamiętam czasy kiedy musiałam się nieźle nadenerwować, aby móżdżek powrócił na właściwe tory :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas jest zmiennie. Raz jak byliśmy nad rzeką, Reksio był spuszczony, to podchodził do niego kot. Pies na niego spojrzał, odwrócił wzrok w innym kierunku i poszedł dalej, a kot cały czas się do niego skradał. Ale, gdy już jest z innym psem, Miką, to, gdy ona zacznie biec w pogoni za kotem to nagle kot jest najgorszym wrogiem Reksa. :P
    Pozdrawiam,
    http://kundel-reks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja Mia koty zapewne chciałaby rozszarpać ale nigdy nie miała weny by za nimi pobiec :P Natomiast Taj uwielbia zapolować na myszkę (często przynosi zdobycze :( ), sarny nie dogonił. Najbardziej boję się o koty, to nasz koszmar. Ma podobnie jak Astra, z tym że zawsze biegnie albo chociaż napina się, szarpie na smyczy (niejedna już pękła). Straszne jest to, że źrenice mu się zmieniają i postawa ciała. Raz wdrapał się za kotem na drzewo, kot zeskoczył a pies nie wiedział co zrobić i całe szczęście, czekał aż go zdejmę- żadne odwoływanie nie działa :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazwyczaj to muszę pokazać Szaście kota, sarnę zaś ptaki wyczuwa, bażanty, kaczki, gęsi i żurawie. Przypadek z dziś, sarna biegła wysłałam Szastę za nią. Mój pies ślepy, głuchy, sarna poleciała przed nią a ta leci przed siebie. Sarna biegnie za nią ok. 5 m a ta szczęśliwa wraca do mnie :D No cóż, mój pies zapodział gdzieś instynkt :)

    OdpowiedzUsuń

Lubię komentarze odnoszące się do tekstu, a nie tylko i wyłącznie do zdjęć. Każdy komentarz i nowy czytelnik to dla mnie duża motywacja do dalszego pisania! :)