sobota, 10 października 2015

Lala vs Astra // cz. 2

Pierwsza część tego postu TUTAJ


Jednym z kryteriów porównania są wady i zalety oby dwóch psów, ale może na początek takie moje ogólne zdanie na ten temat. Zacznijmy od starszego psa. Na pewno i przede wszystkim spokój, doświadczenie życiowe, że wiele już potrafi i kojarzy wiele sytuacji; to że jest z nami już od wielu lat (jeśli adoptowany/kupiony jako młody pies) i znamy jego nawyki, upodobania; pies jest w miarę posłuszny, wykonuje znane komendy. Wada...najgorsze chyba to, że w tym wieku pies choruje (wypluć, odpukać, zakopać!); nie jest już tak aktywny jak kiedyś; trzeba ograniczać dłuższe spacery ze względu na to, że szybko się męczy, a potem bolą łapy. Jeśli chodzi o młodego psa to zalety są ogromne, dużo energii, którą można wykorzystać w psich sportach; duża sprawność fizyczna; chęć nauki; długie spacery, wycieczki...i pewnie jest tego o wiele więcej. A wady? Dojrzewanie wiąże się z gryzieniem wszystkiego; uczeniem się psa, co lubi, jak się zachowuje; zdobywanie zaufania; czasem chce się odpocząć, a młody pies nam nie pozwala, bo musi gdzieś się wyszaleć.. I tych wad nie bierzcie tak dosłownie, bo zdobywanie zaufania wadą nie jest, ale w porównaniu do starszego psa, gdzie to zaufanie jest już na tyle silne, że w każdej sytuacji ufamy psu to u młodego musimy dopiero się poznawać i pracować nad tym. 

Wad i zalet może nie będę wypisywać tak dokładnie jeśli chodzi o Astrę, było kilka postów, z których można się dowiedzieć co nieco o jej zachowaniu ( TU, TU, TU), a postać Lali troszkę Wam przybliżę. Jak mowa o Lali to nie za dużo mogę powiedzieć, bo znam ją niedługo i też nie jesteśmy ze sobą cały czas. Znaczy co dwa miesiące, ale to jest niewiele czasu, żeby poznać psa na tyle dobrze, żeby móc coś powiedzieć dokładnie. Jej ogromną wadą jest to, że nie słucha...ja sama tego nie wypracuję, poza tym nie mnie ma słuchać tylko osoby, z którą będzie do końca życia; druga sprawa jest taka, że kompletnie nie rozumie nagradzania i "karania". Jak mam zamiar nagrodzić ją za dobre zachowanie to ona nie kojarzy tego z tym co zrobiła dobrze, trudno mi powiedzieć jak to zmienić, bo nie spotkałam się jeszcze z takim zachowaniem u psa. Pod słowem karanie mam na myśli to, że ona zrozumiem jak zrobiła coś źle...czyli jak ucieknie, jak coś zje, czy pogoni kota. Astra w jakiś tam sposób rozumie, że zrobiła źle i idzie z podkulonym ogonem i wzrokiem mówiącym "wiem, że zrobiłam źle..ale i tak cie kocham", a u Lali nie ma żadnych emocji związanych z nagrodą i "karą". Następna wada - chciałaby być w centrum uwagi cały czas, nie potrafi się wyciszyć i jest zazdrosna jak głaska się innego psa, albo człowiek się nią nie zainteresuje. Jednak jakieś tam zalety zauważyłam. Jest straszną pieszczochą, czasem chyba zapomina, że waży troszkę kilogramów, ale na kolana wchodzi; jest przywiązana do swojej właścicielki (ale nie uważa jej za autorytet, że tak to ujmę); kocha ludzi, ale niekoniecznie małe dzieci; lubi każdego psa, nie ma problemów z wielkością, płcią, kocha wszystkie psy, za to goni koty, wiewiórki i inne zwierzęta, które nie są z jej gatunku. Uwielbia zabawki każdego rodzaju, najbardziej jednak uwielbia stare papcie, buty i skarpetki, nie ważne ile ma swoich zabawek to najlepsza zabawa jest byle czym. Lala po prostu lubi spędzać czas z człowiekiem, ale czasem zbyt nachalnie. 


Podsumowując... 
Post podzieliłam na dwie części, żeby było mniej do czytania, a i tak wyszły dwa obszerne teksty. Oczywiście temat ten nie miał na celu wyciągnięcia wniosku typu wolę Astrę, czy Lalę. Chciałam po prostu mniej więcej pokazać Wam jak to wygląda z mojej perspektywy. Jest to wyłącznie moje zdanie na ten temat. Jakieś podsumowanie jednak musi tego być. Lala jest domownikiem od 3 miesięcy, więc za dużo wymagać od niej jeszcze nie możemy, jeszcze się uczy wszystkiego. Jak żyć pośród ludzi, innych zwierząt. Astra natomiast w domowym zaciszu mieszka dobre 12 lat, a więc już zna życie i wie czego unikać. Porównanie miało na celu uświadomić, także mi, jakie różnice są w zachowaniu psów w różnym wieku. Nie twierdzę, że wszystkie czworonogi mają takie samo zachowanie. Mając przed sobą takie dwa typy psów doceniam spokój i usposobienie Astry, jej podejście do wszystkiego. Oczywiście w moim życiu jest miejsce na zwariowanego szczeniaka. Jednak przystosować szczeniaka do życia, moim zdaniem, jest o wiele łatwiej niż taką Lalę, która już ma kilka lat i jakieś swoje doświadczenie. Po prostu podziwiam osoby, które biorą kilkuletniego psiaka ze schroniska i coś z nim osiągają. Ja na chwilę obecną nie poradziłabym sobie z prostowaniem psa, ale z wychowaniem od małego? Jestem gotowa na takie wyzwanie. Na razie jednak nacieszę się spokojem Rudej i jej powolnym życiem, które obecnie mi odpowiada. 

I na tym skończę porównawczy cykl na blogu. Na pewno Lala jeszcze zagości tutaj nie raz. Z Astrą obecnie się lenimy i nic nie robimy. Dłuższe spaceru, leżenie na kanapie...ale nic ciekawego opisania. Może Wy macie jakieś pomysły na posty? Jeden czeka już napisany odnośnie historii karm jakie Ruda "przejadła" i zastanawiam się co byście chcieli przeczytać? Muszę nazbierać jakieś tematy, jakieś inspiracje. 

4 komentarze:

  1. o podobne te nasze piesy :) jakbym czytała o moich :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mając szczeniaka, ma sie taką nową, czystą, kartę, mozna go wychować na swoich warunkach. A szczeniak jest chłonny jak gąbka. Aż mi sie przypomniały papikowe lata Tytusa ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na "poskromienie" takiego psa jak Lala, z pewnością potrzeba czasu i systematycznej pracy, a jeśli masz z nią kontakt tylko co dwa miesiące, to wiadomo, że wkład tej drugiej osoby też ma znaczenie i nie zawsze wtedy można wychowywać według własnych metod. Nie widzisz jej w jakimś sporcie, który mogłybyście ćwiczyć choćby rekreacyjnie, żeby przekierować jej energię na robienie czegoś z Tobą? Z tym układaniem psa od szczeniaka rozmaicie bywa, bo trafia się na różne psy i czasami trzeba całkowicie zmienić swoje podejście i oczekiwania, ale rozumiem co masz na myśli :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dasz radę, pracy trochę i będzie dobrze :) Zacznij z nią spędzać czas przy rozkładzie energii :)
    Pozdrawiam bibiblogdog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Lubię komentarze odnoszące się do tekstu, a nie tylko i wyłącznie do zdjęć. Każdy komentarz i nowy czytelnik to dla mnie duża motywacja do dalszego pisania! :)