środa, 30 grudnia 2015

Jak nam minął 2015 rok?

Podsumowanie...takie zwyczajne i pewnie na wielu blogach spotkamy takie posty, ale ja bardzo lubię czytać taki wpis. Zebrane w jedno najciekawsze, najważniejsze wydarzenia i jakieś sukcesy. Sam rok 2015 był rokiem pod znakiem psa i chyba już mi tak zostanie. Blog na blogspocie istnieje od 2011, ale wtedy było różnie. Dopiero 2015 rok był rokiem bloga, odnowienie, posty regularnie...jestem zadowolona z tego roku, a co przyniesie następny? Zobaczymy. Jednak przejdźmy do małego podsumowania tego co wydarzyło się w 2015!



Początek roku był nowym początkiem żywienia Astry. Jest to ważna zmiana, która na pewno wyszła na plus dla Rudej. Wiele karm przeszło przez jej żołądek, dużo rzeczy z diety wycofałam. Po prostu zwróciłam uwagę na to co pies je. Staram się, żeby były to karmy dobre jakościowo. Jak już wspomniałam przewinęło się ich sporo i na obecną chwilę chyba znalazłam taką, która Astra je ze smakiem, ale nie zapeszajmy. Myślę, że ten krok jest ważny i wart wspominania o nim. W marcu dołączyła do mnie sigma, z którą współpracuje mi się dobrze i mam nadzieję, że jeszcze jakiś czas mi posłuży. Poza tymi psimi sprawami, marzec był miesiącem szczurzym...na początku marca dołączyły do mnie dwie szczurze panny, które są ze mną do dzisiaj i mają się dobrze.


Kwiecień, piękna pogoda to czas na dłuższe spacery. Odkrycie miejsca do wodowania, a co z tym idzie pierwsze wodowanie w 2015 roku. Naprawdę cieszę się, że znalazłam takie miejsce i przez następne ciepłe miesiące często tam bywałyśmy. Następnie jest maj, piękny maj. Także był to miesiąc wodowania, ale również pewnej przygody, a chodzi o DCDC Wrocław. Był to drugi raz jak gościłam na tym wydarzeniu i za każdym razem będę miło to wspominała, i chętnie wracała w to miejsce. Dużo psiarzy, dużo zdjęć.. czego chcieć więcej. Czerwiec, kolejny wodny miesiąc i coraz bliżej do wakacji. 


Lipiec zaczął się od podjęcia projektu 62, który tak troszkę nam nie wyszedł, ale zawsze to jakiś krok do przodu. Dalej wodowanie, wodowanie i wodowanie. W lipcu także do "naszej" rodziny dołączyła Lala, a więc miesiąc zaczął się w psim stylu. Pod koniec lipca mogłam także gościć na Dog Games w Sopocie, tak jak DCDC bardzo fajna psia impreza. Uwielbiam taką atmosferę,Wakacje lecą, a w sierpniu kolejna wyprawa nad wodę. Jednak jak już to bywa w sierpniu, koniec wakacji. Jednak ten czas wspominam bardzo dobrze, dużo się działo i jestem zadowolona z czasu poświęconego Astrze. Wrzesień, początek roku szkolnego, a więc duży brak czasu dla psa. Jednak nie zabrakło spacerów w ostatnich promieniach słońca. 


Październik nic nie przyniósł, troszkę spacerków i obijania się w domu. Za to listopad! Listopad był to zdecydowanie nasz miesiąc. Podjęłam wyzwanie i była to dobra decyzja. Zastanawiałam się długo, czy aby na pewno, ale stwierdziłam, że tak. I nie żałuję. Miesiąc minął nam  bardzo szybko i aktywnie. Zauważyłam, że Ruda potrafi myśleć i takie zadania sprawiały jej radość. Dużo się nauczyłyśmy. Grudzień, odliczanie do świąt, do wolnych dni, nowy rok. W grudniu raczej także nic się nie działo. Jednak wspomnę, że do rodziny fotograficznej dołączył obiektyw nikkor 35 mm, jeszcze nie miałam okazji go sprawdzić, ale mam nadzieję, że się dogadamy. Grudzień wiąże się także z fajerwerkami, których Astra nie lubi i tylko czekam, aż sylwester szybko minie. 


Takie krótkie podsumowanie, ale po co dłuższe? Wszystko jest na blogu, ale warto sobie złożyć wszystko w jeden post i za jakiś czas wrócić tylko do niego, a nie 67 postów. Ogólnie to muszę napisać, że rok 2015 był bardzo psim rokiem. Zawsze Astra była ważna, ale w tym roku zaczęłam podchodzić do tego inaczej. Dużo się dowiedziałam, dużo zrobiłam i mam nadzieję, że kolejne lata będą tak sano udane jak ten. Myślę, że śmiało mogę powiedzieć, że rok 2015 był udany. Jeśli chodzi o blog, to zyskał on nowe życie i jak na razie trzyma się dobrze, regularne posty to jednak wyzwanie i cieszę się, że się udało. Wyświetlenia i coraz więcej komentarzy, pokazuje, że jednak ktoś tutaj wchodzi i czyta. Naprawdę jestem zadowolona z takiego zakończenia roku.

Jeśli chodzi o plany na 2016 rok to jak na razie za dużo ich nie mam, ale zawsze jakichś kilka na początek jest. I może, żeby było wypiszę je w punktach. Chociaż nigdy nic nie planuję na nowy rok, ale to tylko takie małe punkty, które mam nadzieję, że się rozwiną.

Zawody, na których planuję być:
- 7.05 VI Opolski Dog Frisbee Show (?)
- 28-29.05 Latające Psy Wrocław
- 23-24.07 Latające Psy Sopot

Odnośnie bloga i psiego życia: 
- regularne posty, tak jak w tym roku
- konkurs dla Was, nie wiem kiedy, ale chciałabym coś zorganizować 
- spacerowe wyzwanie na ferie zimowe, zobaczymy co z tego wyjdzie 
- spróbować nauczyć Astrę jakichś nowych komend

I liczę, że 2016 będzie rokiem spełnienia największego marzenia, ale nie zapeszajmy. Na pewno będzie to także psi rok, bo nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej. Co prawda w roku 2016 czeka na mnie matura i decydowanie o tym co chcę robić dalej w życiu, nie znaczy to, że blog ucichnie, a o psie zapomnę. Dodatkowa motywacja, żeby rozplanować sobie czas! 

Mam nadzieję, że Wasz 2015 rok był udany i przyniósł wiele szczęścia. I dziękuję za to, że odwiedzacie mój blog. Daje mi to wiele satysfakcji i chęci do działania w 2016 roku! :D

9 komentarzy:

  1. Ten rok był na prawdę bardzo dobry :) Wodowanie nie ważne jakie ale ważne że psiak się przekonał do wody :P
    W przyszłym roku czekam na regularne posty.
    Co do wyjazdów, duże prawdopodobieństwo że spotkamy się na DCDC Wrocław ;)
    Szczęśliwego Nowego Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że naprawdę ten rok dobrze wykorzystaliście. My w 2016 roku w okresie letnim też musimy wychodzić częściej nad wodę, żeby pies jeszcze bardziej przekonał się do wody.
    Na Dog Games w Sopocie byłam i na latające psy też mam nadzieję, że się pojawię. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli ten rok był u Was dobrze wykorzystany :) Widzę, że u Was bardzo dużo wodowania! U nas też by tak było (mamy 15 minut pieszo na "naszą" dziką plażę), tylko że Nela boi się wody, ale w przyszłym roku chcemy to zmienić. :D Fajne macie plany na nowy rok, ja planuję być na DCDC w Poznaniu i na CACIB też w Poznaniu. Śliczne zdjęcia, Astra jest cudowna :) Życzymy Wam szczęśliwego Nowego Roku, a ja też mam nadzieję, że sylwester szybko minie - mój pies też nie lubi fajerwerków.
    Pozdrawiamy! :)
    http://cztery-lapy-jeden-nos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że Wasz rok był równie udany. Ja uwielbiam oglądać zdjęcia Astry i mam nadzieję, że będę mogła jak najczęściej na tym blogu! :D
    Być może zobaczymy się w Sopocie, planujesz być z rudzielcem? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy jak życie się potoczy :) Ale raczej bez psa, ale to się jeszcze okaże, do lipca daleko :D

      Usuń
  5. Cudowny blog! Postaram się wpadać częściej :) Życzę Ci szczęśliwego Nowego Roku i abyś zrealizowała wszystkie swoje plany :)
    obserwuję :) Pozdrawiam http://labowamania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, że ten rok był udany. Oby następny był jeszcze lepszy! :)
    Mimo, że planów nie jest dużo, to zazdroszczę wyjazdów na DCDC - ja jestem z południa Polski, i wszędzie mam daleko :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Udany rok!

    -----------------------------------
    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas:
    julia9876543210.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Również planuję zawitać we Wrocławiu - może jeśli los pozwoli uda nam się zobaczyć :) Powodzenia w 2016 i poproszę o większą dawkę zdjęć - Astra ma w sobie ,,to coś'' i oglądanie zdjęć z nią w roli głównej to sama przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń

Lubię komentarze odnoszące się do tekstu, a nie tylko i wyłącznie do zdjęć. Każdy komentarz i nowy czytelnik to dla mnie duża motywacja do dalszego pisania! :)