sobota, 30 stycznia 2016

Plany planami...

...ale zdrowie najważniejsze. Luty, mam ferie. Dwa tygodnie odpoczynku od szkoły i miałam zamiar wykorzystać je na spacerowanie, i wiele ciekawych psich zajęć. Niestety plany się pokrzyżowały. Od środy Astra jest na lekach. Musiałyśmy iść do weterynarza, bo bolał brzuch, miała rozwolnienie. Dostała zastrzyki, kroplówki. Padło na jakieś bakterie, które nie pozwalają czerwonym krwinkom normalnie funkcjonować. Przypuszczamy, że mogło to do niej wejść przez zjedzenie czegoś w lesie. Eh..nigdy się psa nie dopilnuje, wystarczy chwila. W każdym bądź razie dzisiaj jest czwarty dzień leczenie i widać jakieś tam efekty, ale nie jest tak jak być powinno. Pies nie jest ospały, reaguje na świat. Środa była koszmarna. Chodziła wolno, nie zwracała uwagi na otoczenie, bolało ją. I to tak nagle? Do weterynarza  poszłyśmy od razu w środę rano. Po pierwszej dawce leku, kolejne godzinny dnia były o wiele lepsze. Czwartek i piątek, rano trochę gorzej, ale po podaniu leków lepiej. Wczoraj nie dostała już kroplówki, a tylko dwa zastrzyki. Dzisiaj też czeka nas wizyta i chciałabym zobaczyć jakąś znaczną poprawę. W niedzielę, będę musiała zrobić jeden zastrzyk sama, a w przyszłym tygodniu ponowne pobieranie krwi. Mam nadzieję, że będzie lepiej! Trzymajcie kciuki za zdrowie Astry!


Dzisiaj miał być zupełnie inny post, o zupełnie innym tytule. Plany na ferie były, a może i są, przede wszystkim spacerowanie. Przez ostatni czas się wkręciłam w chodzenie i teraz trudno przez te kilka dni usiedzieć w domu. Obecnie Astra wychodzi tylko na załatwienie swoich spraw, góra 30 minut. Mam nadzieję, że jak wszystko przejdzie wrócimy do tej aktywności. Muszę przyznać, że w styczniu przez 3 tygodnie przeszłyśmy sporo, licząc wszystko razem wyszło 98 km, a więc naprawdę dużo. Astra nie ma większych problemów z pokonywaniem tras, które mają około 6-7 kilometrów.

Drugim planem, ale tym razem na cały luty jest wzięcie udziału w wyzwaniu. Takie wyzwanie miało miejsce w listopadzie 2015 roku i jest powtarzane. Bardzo się cieszę na to, ale pierwsze dni lutego raczej będziemy tylko obserwować, a zadania, które ominiemy na pewno nadrobimy w następnych miesiącach. Jakby ktoś nie wiedział o co chodzi to zapraszam TUTAJ. Naprawdę takie wydarzenie jest idealne na ponure wieczory. W listopadzie było super, Astra nauczyła się kilku nowych komend, dowiedziałyśmy się wielu ciekawych rzeczy. Dlatego jak nie masz co robić z psem w lutym weź udział w tym wyzwaniu, a na pewno będzie to dobrze wykorzystany czas.


13 komentarzy:

  1. Mojej Nuki również nie da się nijako upilnować już wczoraj znowu coś chwyciła, jeszcze jej nic nie zaszkodziło no, ale ile tak może być ? Żarłok wstrętny tylko ciągnie żeby coś zjeść, u nas sprawa inna bo to osiedle, ale ciekawe skąd na osiedlu stare kości od kurczaka te szpiczaste ? No cóż jeszcze będziemy uczyć, a jak się nie uda to kupimy kaganiec fizjologiczny :) Życzę zdrowia Astrze, trochę głupio, że nie udało się z tymi spacerami ... ale zdrowie najważniejsze ! :) Życzymy powodzenia w wyzwaniu my już mamy dwa na karku, więc z trzecim poczekamy. Pozdrawiamy z nukanalenia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę dużo, dużo zdrowia dla Astry! Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje! :)
    W wyzwaniu listopadowym wzięliśmy udział, a w lutym ponownie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrowia i szybkiego zwalczenia infekcji życzymy!
    I baaardzo się cieszymy, że nasze wyzwanie cieszy się zainteresowaniem.
    Luty to taki kryzys a potem, byle do marca i wiosna :D

    OdpowiedzUsuń
  4. O tak, takie wyzwania to super sprawa, sami mamy zamiar do tego przystąpić bo w połowie lutego zaczynają nam się ferie, także będziemy mieć na to wszystko mnóstwo czasu. A Astrze życzę duużo zdrowia! Niech psina wraca do formy! :)
    Biscuit Life

    OdpowiedzUsuń
  5. Życzę zdórka dla Astry! Brak spacerów musi być dla was koszmarem, mam nadzieję że sobie to odbijecie :).
    My w styczniu ledwie 50km, niestety szkoła mocno mnie ogranicza i czas mam jedynie w weekendy :/.

    H&F

    OdpowiedzUsuń
  6. O jejku, biedna :( Zdrówka! <3
    My też uwielbiamy chodzić :) Głównym problemem jest jednak brak miejsc spacerowych no i pogoda... :/
    Braliśmy raz udział w tym wydarzeniu, jednak nie wchodzę na lapka codziennie i potem miałam problemy z nadgonieniem, przez co się zniechęciłam i porzuciliśmy wyzwanie :/ No ale za was trzymamy kciuki :)
    Pozdrawiamy! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Biedna, dużo zdrówka i radości z ferii jeszcze!
    http://labowamania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Życzymy dużo zdrówka. Trzymamy kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Też bierzemy udział w wyzwaniu. W listopadzie nam się nie udało. Życzę duuużo zdrowia, niech Astra szybko wraca do formy. Trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Życzę zdrówka, bo ono jest najważniejsze! U nas też ferie się zaczęły i plany mamy ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Wydarzenie jest naprawdę super, spróbujemy coś wpleść w nasze plany :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdrówka Astra! My również bierzemy udział w tym wydarzeniu. Świetną masz tą poduszkę;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojeny jeny, dużo zdrówka, szybkiego powrotu do zdrowia!
    Obserwuję Wasze poczynania już od dłuższego czasu i wiem, że strasznie wkręciłyście się w spacerowanie. Tym bardziej Wam współczuję. My również spacerujemy i pokonujemy kolejne dystanse, da się w tym zakochać od pierwszego kroku.
    Pozdrawiamy ciepło, ściskamy i zapraszamy na nowy post na http://czarnekudelki.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dużo zdrowia dla biednej Astry! ♥
    (a można wiedzieć,dlaczego zmienił się tytuł bloga? :( )

    OdpowiedzUsuń

Lubię komentarze odnoszące się do tekstu, a nie tylko i wyłącznie do zdjęć. Każdy komentarz i nowy czytelnik to dla mnie duża motywacja do dalszego pisania! :)