sobota, 14 maja 2016

Wiosenne zakupy

W ostatnim czasie przybyło mi trochę zakupów. Oczywiście nie zrobiłam wszystkich na raz, ale zbierały się przez cały kwiecień i początek maja. Wydaje mi się, że jak na razie to ostatnie takie duże zakupy. Pokażę trochę jedzenia, ale i nie zabraknie kilku akcesoriów, w które musieliśmy się zaopatrzyć. Wiem, że takie posty cieszą się popularnością, sama lubię takie czytać, dlatego nie przedłużając przejdę do tego co mam do pokazania.


1. Karma sucha Bozita o smaku renifera i kurczaka - skończyła się karma, więc trzeba było jakąś kupić. Myślałam, żeby wziąć duży worek Purizona, ale jak na karmę, którą pies ma jeść cały czas to ma bardzo dużą zawartość białka. Z Bozitą mam do czynienia pierwszy raz, ale Niko nie narzeka. Chyba mu smakuje. Jeśli nie będzie się nic dziwnego działo i pies nadal będzie jadł chętnie, to ta karma zagości u nas na stałe. Jej koszt za 12 kg to 103 zł. 

2. Pakiet próbny z Purizona 3x400 gram i 2x1 kg - Purizona po prawej znam bardzo dobrze, bo Astra też chętnie jadła, postanowiłam kupić małe opakowania Purizona, żeby czasem urozmaicić Niko suche jedzenie. Mamy 3 smaki: wołowina z indykiem, ryba i królik z dziczyzną. Drugi pakiet mam pierwszy raz, jest to jakaś inna linia, bezzbożowa z jednym źródłem mięsa. Dwa różne smaki: kurczak z dynią i kaczka z jabłkiem. Jestem ciekawa jak ta zasmakuje Niko. 


3. Saszetki Herrmans 7x130 gram - zamówiłam pierwszy raz je na początku kwietnia na wypróbowanie i są tak fajne, że teraz przy każdym zamówieniu wpadają do koszyka. Ten pakiet mamy już czwarty raz i naprawdę sprawdza się super. Są to saszetki o 7 różnych smakach. (jakby ktoś był ciekawy to TUTAJ szczegóły)

4. Rinti Gold 6x100 gram - było jako gratis z okazji urodzin sklepu, dlatego znalazło się w koszyku. Jednak Rinti ma dobry skład i na pewno się przyda, bo szukam właśnie takich mokrych karm, żeby było na jeden raz. Puszka 400 gram to za dużo i muszę dzielić na 3-4 razy, a takie 100 gram mam na jeden raz i nic się nie marnuje. Wszystkie 6 opakowań jest o smaku kaczka z drobiem.

5. Animonda 6x150 gram - mokrą karmę Niko dostaje na popołudniowy posiłek, dlatego staram się mieć mały zapas. Tutaj mamy wszystkie w takim samym smaku, a jest to cielęcina z drobiem.


6. Smakołyki z Vitakraft - mamy je już nie pierwszy raz i naprawdę mogę je polecić. Fajnie sprawdzają się jako nagrody podczas nauki (jak podzieli się je na mniejsze części). Smak jaki mamy to wołowina z serem.

7. Chewies kosteczki półwilgotne - małych smaczków na spacery nigdy za wiele. Przykuły moją uwagę jak kupowałam je jako nagrody w konkursie, a teraz postanowiłam sama się w nie zaopatrzyć. Mieliśmy dwa opakowania, ale jedno już zostało skonsumowane.

8. 2 x Rocco Cubes - w pakiecie taniej. Niko uwielbia mięsne smakołyki, a więc w większości na takie stawiam. Te sprawdziły się u nas bardzo fajnie, dlatego znalazły się znowu w koszyku.

9. Let's Bite! - od zawsze jakoś ciągnęło mnie do tych smaczków i w końcu wpadły do koszyka. Używamy tego jako przekąski między posiłkami, Niko poleca.

10. Rocco Chings 3 x kaczka - znowu w pakiecie, ale tych smaczków u nas nie może zabraknąć. Idealne na przekąskę, a podzielone na mniejsze kawałki super nadają się do nagradzania.

11. Rinti Chico - małe kawałeczki piersi kurczaka, co tutaj dużo pisać, sprawdzają się super.


12. Kaganiec Baskerville Ultra rozmiar 2 - kaganiec zawsze się przyda, ale najpierw trzeba nauczyć psa go nosić. U nas na razie stanęło na tym, że pies na komendę wkłada pysk do kagańca, da sobie zapiąć, ale w tym momencie jakieś magiczne moce paraliżują wszystkie ruchy. Będziemy podchodzić dalej do zaakceptowania kagańca. Jeśli chodzi o moją opinię to kaganiec bardzo fajny, lekki i rozmiar trafiony.

13. Pas samochodowy Furkidz - szykuje się długa podróż autem, a więc wolę dmuchać na zimne i jakoś zabezpieczyć psa. Chociaż wiem, że nic w 100% nie chroni psa.

14. Obroża z adresówką Furkidz - kupiłam ją ze względu na to, że jak Niko biega luzem to trochę przeszkadza mu dzwoniąca, tradycyjna adresówka. W zasadzie adresówek nigdy za wiele i to w każdej postaci.

15. Zwykłe szelki Furkidz - dawno planowałam zakup szelek. Zbliżająca się podróż autem mnie do tego zmobilizowała, bo w szelkach psu będzie wygodniej. I chyba tylko po to zostały kupione, próba spaceru w szelkach skończyła się na "paraliżu" psa. Jeśli w aucie będą mu przeszkadzać to szelki poczekają na lepsze czasy.

16. Czystek i krople Frontline (nie ma na zdjęciu) - czystek ostatnio dość popularny, a więc postanowiłam wypróbować. Jeśli coś może pomóc, a nie zaszkodzi to zobaczymy. Jednak wolę zabezpieczyć psa też chemicznie, czyli krople na kleszcze.

I to na tyle, troszkę się tego nazbierało. Na razie nie planuję następnych zakupów. :) 

13 komentarzy:

  1. Super zakupy! Kupiłaś kilka rzeczy, które ja planowałam kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bozitę my również sobie teraz testujemy, ale głównie dlatego, że wygrałyśmy ją w konkursie. Póki co sprawdza się super, ale skład nie jest powalający więc raczej przy niej nie zostaniemy. Jedzenia macie sporo, nie wiem kiedy by Kora to przejadła, jednak ona lepiej pracuje na smakach typu parówka/ser więc wydatki się trochę zmniejszyły :)
    Śliczny kolor szelek, zawsze mi się takie pdoobaja.

    Pozdrawiam
    http://psiasfera.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Spore te zakupki, no a Furkidz ma te szelki niby takie zwykłe ale w jakich pięknych kolorkach! Jakie kropelki podałaś? Sama muszę w koncu jakieś kupić bo na samym czystku i handmejdoym preparacie Fado nie jest zabezpieczony. Jak pisałaś; lepiej chuchać na zimne :D
    Pozdrawiamy, Biscuit Life

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kropelki to Frontline, weterynarz powiedział, że jest nowa formuła, są składniki, których kleszcze jeszcze nie znają. Na razie nic się nie wbiło. Mam nadzieję, że działają. :D

      Usuń
    2. O to czekam na więcej informacji, bo u nas dalej problem z tymi kleszczami tym bardziej, że on ma tyle kłaków :/

      Usuń
  4. Widzę szelki i adresówka pod kolor poprzedniej smyczy, kurcze bardzo podoba mi się ten kolor <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieje że u nas takie zakupy pojawią się na jesień :) Szykuje się praca więc na pewno i w końcu będzie co pokazać :D
    Życzę udanej podróży !
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne zakupy. Niko pewnie zadowolony z takiej ilości jedzenia :D Również bardzo podoba mi się ten turkusowy komplecik!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wypróbowałaś już tego Purizona z linii bezzbożowej? Bo zastanawiam się czy kupić paczkę na próbę. A tak swoją drogą to świetne te zakupy :)
    Pozdrawiamy,
    http://littlewhiteteddy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Też mamy tego nowego Purizona, Tosia kocha i poleca! Część smaczków znamy i lubimy ;) Śliczny kolor szelek!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeju, ale śliczne szelki! *-*
    No i super zakupy, też ostatnio polubiłyśmy jakiekolwiek smaczki z Rinti i Let's Bite :D

    Pozdrawiamy,
    sladamiyorka.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  10. Ładny kolorek tych szelek i obroży ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne zakupy. :) Ale super te szelki, mam nadzieję, że uda Ci się przekonać do nich Niko. :)

    Pozdrawiam! :D
    dogswithblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Lubię komentarze odnoszące się do tekstu, a nie tylko i wyłącznie do zdjęć. Każdy komentarz i nowy czytelnik to dla mnie duża motywacja do dalszego pisania! :)