sobota, 29 sierpnia 2015

Podsumowując wakacje...

Jak wiecie, albo i nie wiecie, bo raczej mało tutaj o tym pisałam. Tak po cichu i po swojemu starałam się wdrążać w życie te POSTANOWIENIA. Czy coś wyszło? Na pewno kilka z nich mogę odhaczyć i powiedzieć, że się udało. Nie wszystko, a to przez moje lenistwa, albo, że nie miałam możliwość, albo najzwyczajniej w świecie zapomniałam. Myślę, że te ważniejsze punkty dla mnie udało się zrobić. Ten post podsumuje wakacje i przy okazji dowiecie się jak nam poszedł Projekt 62.



Jak widać po obrazku wyżej więcej wyszło...

Zacznę od czerwonych, bo wiele o nich nie napisze. Nie wszystko wyszło. Zabawy, komendy...miały być, ale nie było. Do filmiku kilka powtórzyłyśmy, ale niewiele. Może będę nad tym pracować. Zabawa była jaka była, w lesie ganianie, nad wodą patyki, ale nie na tym mi zależało. Obroża...no nie wyszło, bo zapomniałam i jak na razie odpuszczę, wrócę kiedyś do tego, ale na razie nie. Smaczków było sporo przez wakacje, nie na spacerach, ale w domu. Jednak na wagę to nie wpłynęło, Astra trzyma linię i mam nadzieję, że tak zostanie. 

A teraz przejdźmy do zielonych punktów. Spacery starałam się, żeby było jak najlepsze. Takich zwykłych do lasu nie było za wiele, bo
temperatura i Astra wtedy naprawdę nie miała ochoty na spacery. Jednak jeśli już był jakiś fajny wypad, to udany. Zacznijmy od pierwszego spotkania z Lalą, potem następne nad wodą. I tutaj się zatrzymajmy. W tym roku bardzo chciałam, żeby jechać nad jakieś jeziorko i udało się. Co prawda tylko dwa razy, ale to jest zawsze coś. Jak się znajdzie jakiś cieplejszy weekend, bo podobno jeszcze takie mają być to nad wodą się jeszcze z Rudą pojawię. Drugi wypad był też bardzo udany nad jezioro. Astra zadowolona. I nawet raz płynęła. Trzeba to podkreślić...PŁYNĘŁA. U niej nie zdarza się to często, więc taki widok to niesamowite przeżycie. Jak temperatura troszkę zeszła poniżej 28 stopni to Ruda była całkiem inna. Chciała spacerować, bawić się. Kilka razy wykorzystałyśmy to na dłuższe spacery po lesie, pies zadowolony. Ostatnio był też wypad na pole, żeby złapać kilka promieni zachodzącego słońca. Na tym polu ostatnio bywamy rzadko, bo za daleko, a jak było gorąco to się nie chciało. Jak zrobi się chłodniej to wydaje mi się, że będziemy odwiedzać częściej to miejsce. Ten punkt wyszedł na tyle ile się dało, a że było to takie "chyba" to jestem zadowolona z tego co wyszło.

Cierpliwość...może niekoniecznie pokazywanie tego w jakiejś konkretniej formie, ale ja sama czuję, że jest z tym o wiele lepiej. Zawsze traciłam cierpliwość jak chciałam zrobić zdjęcie Rudej, a ona wstawała. Teraz nie wygląda to tak, że ja się denerwuję na psa, tylko jak widzę, że pies wstaje to jej pozwalam odejść i chwilę się poganiamy, pobawimy. Jak Ruda nie chce współpracować, nie zmuszam jej, nie denerwuję się na nią. Nie jest idealnie, ale dużo lepiej niż było. I nad tym będę jeszcze pracować długo, ale ten punkt mogę odhaczyć na zielono. Udało się!

O ciastach wiele pisać nie będę, zrobione, zjedzone i tyle. Przejdźmy do zdjęć. Przez wakacje narobiłam ich trochę, może sierpień był mniej obfity, ale bardziej skupiałam się na filmiku, ale do niego przejdziemy zaraz. Zdjęć mam dużo...jedne lepsze, drugie gorsze. Na Dog Games w Sopocie narobiłam ich najwięcej i jestem z nich zadowolona, z moim obiektywem naprawdę wyszły super. Jeśli chodzi o zwykłe zdjęcia Astry to też mam ich sporo.Nie wszystkie są idealne, ale mam nadzieję, że są coraz lepsze. Ja sama widzę poprawę w moich zdjęciach. Zaczynam się do nich przykładać. Oczywiście na jakiś wypadach nad wodę, nie patrzyłam na kadr i inne takie rzeczy, a po prostu chciałam uchwycić psa podczas wakacji i się udało. Kilka pozowanych też się znajdzie. Ostatnia sesja jaką zrobiłam Rudej była podczas zachodu słońca, zdjęcia nie są takie jak chciałam, ale z efektu jestem zadowolona i myślę, że nie wyszły najgorzej. Ten punkt też z czystym sumieniem odhaczam, ale będę ciągnąć to dalej, aby zdjęcia były jeszcze lepsze.  

Filmik...coś co pierwszy raz było przemyślane, zazwyczaj wszystko robiłam na ostatnią chwilę, nie miałam dobranej muzyki, kompletnie nic. A w tym roku się postarałam. Muzykę znalazłam wcześniej, materiały zbierałam całe wakacje. Jestem zadowolona z tego co zmontowałam. Poprawiłabym co nieco, ale powiem szczerze i nieskromnie, że porównując ten filmik do moich wcześniejszych....jest naprawdę fajny. Przyłożyłam się do montażu i wyszło prawie tak jak chciałam. Miałam na początku inną wizję, ale nie udało się wszystko. W każdym bądź razie filmik jest..i to najważniejsze. Myślę, że z filmiku na filmik montowanie wychodzi mi coraz lepiej i liczę na to, że będzie jeszcze lepiej. Chociaż z tego jestem zadowolona. 

No to przejdźmy do filmiku i zdjęć. 








Te wakacje były udane. Pierwszy raz tak bardzo skupiłam się na psie. I myślę, że taka forma spędzania czasu najbardziej mi odpowiada. Jedziemy gdzieś to z psem, idziemy to też z psem. Zobaczymy jak będą wyglądać przyszłe wakacje. Czy będę miała czas na takie lenistwo jak teraz? Za kilka dni czeka mnie nauka w ostatniej klasie technikum, a więc przede mną egzamin zawodowy, a później matura. Koniec szkoły wiąże się z jakąś przeprowadzką do większego miasta, pracą i wieloma innymi rzeczami. Jednak czasu dla psa nigdy mi nie zabraknie. Te wakacje były super i cieszę się, że tyle chwil spędziłam z Rudą i mam co wspominać.


P.s.: Teraz posty będą pojawiać się w każdą sobotę, a w środę tylko wtedy kiedy będę miała co napisać. Tak jak wspomniałam szkoła...a jak szkoła to i mniej czasu na wszystko :( W sobotę jakieś posty będą się pojawiać na pewno! Mam nadzieję, że ze mną zostaniecie i dalej będziecie aktywni! Dziękuję! :D

7 komentarzy:

  1. Gratulujemy postępów, tych dużych i tych małych. Obroże też mam w planach zrobić, ale z moimi zdolnościami ... Ktoś będzie musiał mi pomóc :)
    | thindogs.wordpress.com |

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chciałam w wakacje zrobić komplecik smycz, obroża i szelki, a wyszło wszystko tylko nie szelki. Filmik również się udało zrobić, tylko na razie trzeba go przerzucić na youtuba.
    Gratulujemy postępów, tych małych i dużych bo każde pewnie ogromnie cieszą :)
    Pozdrawiamy, Wiktoria&Fado Biscuit Life

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulujemy postępów! A swoim lenistwem to się nie przejmuj, myślę, że każdy w wakacje leniuchuje, bynajmniej ja i mi też się wszystkich planów nie dało zrealizować. :)
    Pozdrawiamy!

    Zapraszamy na konkurs. :)
    http://codziennebeagle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo z listy udało się zrealizować, a przykładowo punkt związany z cierpliwością, który się do takowych zalicza, jest baaardzo ważny, więc nie ma co się przejmować resztą. Nam temperatura uniemożliwiła przez dłuższy czas wypady na dłuższe spacery, ale o 1 w nocy też można wyjść, a parki całe dla nas :D Astra w wodzie zachowuje się jak moja Bona, z tym, że u niej pływanie to już naprawdę kwestia przypadku ;) Przyjemnie się oglądało filmik!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny filmik, uwielbiam je oglądać, a jeszcze bardziej tworzyć :D No i przy akompaniamencie jednej z moich ulubionych nutek ^^
    Ja też już ostatnio roczek, maturka i jedemy do Krakowa najprawdopodobniej. Strasznie się tego obawiam, ale damy radę! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulujemy postępów :) Wakacje są też po to, żeby poleniuchować i zebrać siły na rok szkolny. Śliczne zdjęcia. Filmik bardzo fajny! :) Ja też w tym roku bardzo się do naszego przyłożyłam.
    Pozdrawiamy
    Ala i Luna

    OdpowiedzUsuń

Lubię komentarze odnoszące się do tekstu, a nie tylko i wyłącznie do zdjęć. Każdy komentarz i nowy czytelnik to dla mnie duża motywacja do dalszego pisania! :)